Około 650 kierowców cystern stacji Shella w Wielkiej Brytanii rozpoczęło w piątek czterodniowy strajk na tle płacowym po załamaniu się rozmów ostatniej szansy.
Strajk dotknie ponad 900 stacji Shella, czyli około 1/10 spośród 9500 wszystkich brytyjskich stacji paliwowych.
Perspektywa protestu wywołała panikę wśród brytyjskich kierowców, którzy tworzyli w czwartek kolejki przed dystrybutorami, obawiając się, że strajk doprowadzi do braku paliwa i wzrostu cen.
Związkowcy Shella zdecydowali się na protest, gdy okazało się, że kierowcy cystern mieliby w tym roku zarabiać nadal tyle samo co w 1992 r. - czyli niecałe 32 tys. funtów rocznie - mimo wydłużenia czasu pracy.
Shell twierdzi jednak, że przeciętna płaca wynosi obecnie ponad 36 tys. funtów i pracodawca zaproponował jej podniesienie do 39 tys., ale oferta ta została przez związki odrzucona - pisze dziennik "Guardian".
Informując o proteście, dziennik "Independent" radzi kierowcom, jak zmniejszyć zużycie paliwa: wyłączyć klimatyzację, wyjąć niepotrzebny bagaż, sprawdzić ciśnienie w oponach, wyłączać silnik, jeśli pojazd stoi dłużej niż 10 sekund.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strajk kierowców cystern stacji Shella