Strajk na znak poparcia dla pracowników zagrożonej zamknięciem rafinerii ropy w Dunkierce objął w środę (17 lutego) wszystkie francuskie zakłady koncernu naftowego Total - podała dyrekcja.
Według centrali związkowej CGT udział w strajku przekracza 95 procent w rafineriach i kilkunastu magazynach, w których całkowicie wstrzymano ruch produktów ropopochodnych.
Zamknięcie rafinerii Totalu w Dunkierce, zatrudniającej 370 osób i związanej z kilkuset podwykonawcami, oburza związkowców, którzy wskazują, że koncern, który odnotował zysk netto w wysokości 7,8 mld euro, chce zwalniać ludzi w środku recesji.
Total chce zamknąć lub sprzedać rafinerie w Europie ze względu na słabe zyski. W zeszłym tygodniu podał, że zamierza zmniejszyć do 2011 roku swoją produkcję rafineryjną o 500 mln baryłek dziennie.
Według komunikatu centrali związkowej CGT, związkowcy chcą ponownego uruchomienia rafinerii w Dunkierce oraz zorganizowania narodowego "okrągłego stołu" w sprawie przyszłości przemysłu rafineryjnego i zależności energetycznej kraju.
Około 150 pracowników zakładów rafineryjnych w Dunkierce, gdzie pracę wstrzymano we wrześniu, wdarło się we wtorek do pomieszczeń administracyjnych i okupuje je na znak protestu przeciwko likwidacji rafinerii.
W Dunkierce, gdzie przerabiano 137 tys. baryłek ropy dziennie (13 proc. całej produkcji rafinerii Totalu we Francji), strajk trwa od połowy stycznia.
Na znak solidarności związki zawodowe w Totalu zaapelowały o przystąpienie do co najmniej 48-godzinnego strajku, do czwartku wieczór, w sześciu francuskich rafineriach koncernu.
Koncern przełożył na koniec marca nadzwyczajne posiedzenie z udziałem związkowców, na którym zapadnie decyzja co do ostatecznego zamknięcia zakładów w Dunkierce. Wcześniej zapowiadał, że do zwolnień nie dojdzie, jeśli rafineria w Dunkierce zostanie zamknięta, a jej pracownicy otrzymają propozycje zatrudnienia w innych zakładach koncernu lub przejdą na wcześniejszą emeryturę.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strajk w rafineriach koncernu Total