Norweska Yara sprzątnęła Puławom kontrakt z Orlenem. Teraz chętnie współpracowałaby z nimi, ale te mają własne wielkie ambicje.
AdBlue to wytwarzany z mocznika produkt, obniżający o 6 proc. zużycie paliw. Zmniejsza też zanieczyszczenie środowiska. Popyt firm transportowych na ten komponent gwałtownie rośnie. Prognozy mówią, że sprzedaż zwiększy się z 15 tys. w 2007 r. do 55 tys. ton w 2009 r. i 120 tys. ton w 2012 r. Problem w tym, że sytuacja rynkowa dynamicznie się zmienia i o przyszłych zyskach ze sprzedaży AdBlue decydować będą koszty. A te rosną.
— Chiny wprowadziły 135-procentowe cło na eksport mocznika. Już go brakuje w Europie, więc ceny idą w górę i będą rosły, bo Chiny zapowiadają podniesienie cła jeszcze o 50 proc. — mówi Wojciech Węcławek, menedżer biznesu AdBlue w Yara Poland.
Konkurencyjni staną się więc lokalni dostawcy AdBlue ze względu na mniejsze koszty transportu. Yara nie produkuje go w Polsce.
— Sprowadzamy AdBlue z naszej fabryki spod Hamburga. Rozważamy więc zawieranie kontraktów swapowych z jego producentami w Polsce — dodaje Wojciech Węcławek.
Nie ukrywa, że byłoby mu po drodze z Puławami - podaje "Puls Biznesu".
— Mamy już podobne porozumienie z niemieckim BASF. W Polsce jest trudniej. Panuje nierynkowa zasada, że konkurencji się nie sprzedaje — mówi Wojciech Węcławek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szykuje się starcie o rynek AdBlue