Jeszcze tylko w przyszłym roku produkcja ropy w Rosji może się utrzymać na dotychczasowym poziomie, później mocno spadnie - powiedział sekretarz rosyjskiego Ministerstwa Energetyki Aleksiej Teksler.
Ciekawe są przyczyny zmniejszenia produkcji. Według urzędnika, wpływ na to będą miały obecne sankcje gospodarcze nałożone na Rosję przez zachodnie kraje (są one rezultatem okupacji przez Rosję Krymu i udziału wojsk rosyjskich w walkach na wschodzie Ukrainy).
W ostatnich dwóch latach widoczny jest bowiem spadek inwestycji w przygotowanie do eksploatacji nowych złóż ropy u gazu ziemnego. Efektem tego będzie mniejsza produkcja węglowodorów w następnych latach.
Urzędnik stwierdził również, że ministerstwo liczy, iż Rosja w tym roku wyprodukuje około 533 milionów ton ropy (dobowo około 10,7 mln. baryłek). Takie same są prognozy na przyszły rok.
W następnym, z powodu braku należytej wielkości inwestycji, produkcja będzie już mniejsza.
Część analityków uważa, że wpływ sankcji jest przesadzony i władze Rosji próbują już pokazać, kto będzie winny pogorszeniu się sytuacji w następnych miesiącach. Tymczasem część rosyjskich spółek choć może inwestować, to nie robi tego z powodu niskich cen ropy i problemów z ulokowaniem jej na rynku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: To już koniec boomu paliwowego w Rosji