W ciągu ostatnich 15 miesięcy w Turcji zamkniętych zostało ponad 230 stacji paliw, które przyłapane zostały na sprzedaży paliw pochodzących z przemytu - poinformowało tureckie Ministerstwo Handlu i Ceł.
Jak donosi portal PetrolPlaza, tureckie władze nasilają walkę z szarą strefą na rynku paliw, która osiągnęła w ostatnim czasie alarmujące rozmiary, ze względu na niestabilną sytuację w sąsiadujących z Turcją Iraku i Syrii.
Jak wynika z oświadczenia Hayati Yazıcı, tureckiego ministra handlu i ceł, w okresie od kwietnia 2013 roku do lipca 2014 roku działalność 233 stacji paliw została wstrzymana, ze względu na sprzedaż przemycanych paliw, przede wszystkim z ogarniętej walkami Syrii. Według ministra kroki administracyjne podjęte przez rząd w walce z szarą strefą zaczynają odnosić skutek.
Mimo przyjęcia ostatnio szeregu przepisów mających zniechęcić dystrybutorów paliw do kupowania i wprowadzania do obrotu nielegalnie importowanych paliw, walki trwające w Syrii i od niedawna także w Iraku znacząco zwiększyły skalę przemytu paliw do Turcji.
Nowe przepisy przewidują, że właściciele stacji, które zostały zamknięte za sprzedaż przemycanych paliw nie mogą ubiegać się o nową licencję. Również sankcje dla podmiotów przyłapanych na nielegalnym sprowadzaniu paliw zostały znacząco zaostrzone.
SUBSKRYBUJ WNP.PL
NEWSLETTER
Wnp.pl: polub nas na Facebooku
Wnp.pl: dołącz do nas na Google+
Obserwuj Wnp.pl na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych
NAPISZ DO NAS