Tusk nie ma nic przeciwko Orlenowi w Petersburgu

Tusk nie ma nic przeciwko Orlenowi w Petersburgu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Premier Donald Tusk nie ma nic przeciwko temu, by prezes Orlenu wziął udział w Forum Ekonomicznym w Petersburgu. Jak wyjaśniał, zadaniem szefa koncernu nie jest uprawianie geopolityki, a dbanie o firmę. Do Rosji nie wybiera się prezes Lotosu, a także przedstawiciele PGNiG.

"Byłbym bardzo niezadowolony, gdybym się dowiedział, że prezes spółki z udziałem skarbu państwa - spółki, która zajmuje się produkcją i dystrybucją paliw, zaczął uprawiać geopolitykę. On jest odpowiedziany za dobre funkcjonowanie firmy, za to bierze pieniądze" - powiedział premier na czwartkowej konferencji prasowej.

Odniósł się w ten sposób do informacji, że szef Orlenu Jacek Krawiec weźmie udział w Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina. Spotkanie odbędzie się między 22 a 24 maja.

Tusk podkreślał, że jeśli prezes Orlenu uznaje, że jego obecność jest tam niezbędna z punktu widzenia interesów firmy, to należy uszanować tę decyzję. Przypominał, że na forum spotykają się prezesi koncernów paliwowych z całej Europy. "Według mojej wiedzy będą tam obecni wszyscy bez wyjątku" - stwierdził.

Premier zaznaczył, że nie chce narazić Polski ani polskich firm na straty z powodów politycznych, gdy inni nie są gotowi działać w pełni solidarnie. Przyznał, że taka sytuacja zawsze stawia przed dylematem jak się zachować i jest to problem także dla prezesa Orlenu. Podkreślił jednocześnie, że w ostateczności będzie on rozliczany z tego jak prowadzi firmę, a nie z gestów politycznych.

Tusk, pytany o naciski administracji Baracka Obamy na amerykańskie koncerny, by nie uczestniczyły w forum, odpowiedział: nie jestem amerykańskim prezydentem.

Również wicepremier Janusz Piechociński nie chce mieszać się w decyzje spółek dotyczące udziału w forum. Na pytanie w tej spawie odpowiedział PAP: "nie ma żadnych wytycznych ani w zakresie politycznym, ani w zakresie biznesowym".

Na forum do Petersburga nie wybiera się prezes Lotosu Paweł Olechnowicz. Nie będzie tam również przedstawicieli Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG).

Doroczne Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Petersburgu to najważniejsze takie spotkanie w Rosji. Nieoficjalnie nazywane jest "rosyjskim Davos". Tegoroczne forum, które odbędzie się w dniach 22-24 maja, to już 18. edycja tej imprezy. W pracach forum zwykle uczestniczy około 3,5 tys. polityków, ekonomistów, politologów, biznesmenów i przedstawicieli rządów z całego świata. Honory gospodarza pełni prezydent Federacji Rosyjskiej.

W 2013 roku do miasta nad Newą przyjechali reprezentanci 66 krajów. Gośćmi honorowymi spotkania były Niemcy i Holandia. Z tej okazji do Petersburga przybyli szefowie rządów tych państw - Angela Merkel i Mark Rutte. W pracach forum wzięli też udział prezesi kilkudziesięciu światowych koncernów.

Spotkania w Petersburgu dla firm z Rosji są okazją do zawierania kontraktów z partnerami zagranicznymi. Podczas ubiegłorocznego forum rosyjski Rosnieft podpisał z chińskim CNPC kontrakt na dostawę do Chin 365 mln ton ropy naftowej w ciągu 25 lat. Wartość umowy to 275 mld dolarów.

Jest już jasne, że z powodu interwencji Rosji na Ukrainie, tegoroczne forum będzie znacznie skromniejsze niż w poprzednich latach. Z przyjazdu do miasta nad Newą coraz liczniej rezygnują zagraniczni politycy i biznesmeni. Organizatorzy przewidują, że liczba zagranicznych uczestników będzie co najmniej o 40 proc. mniejsza, niż w 2013 roku.

Przyjazd do Petersburga odwołali już m.in. szefowie amerykańskich Goldman Sachs Group, Morgan Stanley, Visa, PepsiCo i ConocoPhillips oraz niemieckiego Siemensa. Natomiast na liście uczestników wciąż widnieją prezesi amerykańskich Caterpillar i Boston Consulting Group, niemieckich E.ON i Metro, brytyjskich Deloitte and Touche i BP francuskich Alstom, Total, EdF, Atos i Danone, norweskich Telenor i Statoil, holenderskiego Royal Dutch Shell, włoskiego Pirelli i koreańskiego Daewoo.

Do rezygnowania z udziału w imprezie w Petersburgu nawołuje Biały Dom, który w ten sposób chce ukarać Moskwę za jej interwencję na Ukrainie. Według dziennika "New York Times", przedstawiciele administracji Baracka Obamy obdzwaniali w ostatnich dniach prezesów amerykańskich gigantów, działających w sektorze energii, finansów czy przemyśle, zachęcając ich do odwołania udziału petersburskim forum.

Doradcy Obamy mieli używać argumentu, że uczestnicząc w petersburskim forum, prezesi firm staliby się "narzędziem propagandy Putina, który mógłby wykorzystać ich obecność, by podważać opinię, że jest międzynarodowo izolowany".
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Tusk nie ma nic przeciwko Orlenowi w Petersburgu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!