Jeszcze nie ucichły gorące dyskusje na temat wykorzystywania roślin jadalnych do produkcji biokomponentów w sytuacji szybujących w górę cen żywności, gdy wybuchła kolejna bomba. Unijni producenci biopaliw oskarżają konkurentów z USA o nielegalne subsydiowanie eksportowanych biokomponentów.
Na rynku unijnym traktowana jest więc jako czysty biodiesel i do tego kupowana chętniej ze względu na niższą, nawet o 30 proc. cenę niż europejskie biokomponenty. W 2006 r. import B99 z USA był na poziomie 100 tys. ton, natomiast już rok później sięgnął 322 mln ton.
Zdaniem EBB, organizacji skupiającej producentów mających ponad 80 proc. udział w unijnym rynku, dumpingowy import z USA doprowadza wielu mniejszych producentów na skraj bankructwa. Według EBB wydajność europejskiego przemysłu biodiesla spadła w 2007 r. do 50 proc. By wyrównać szanse, EBB, pod koniec kwietnia tego roku, wystosowało oficjalną skargę do Komisji Europejskiej, domagają się wprowadzenia ceł zaporowych.
Problemem tym mają zająć się wysocy przedstawiciele UE i USA podczas jutrzejszego szczytu Transatlantyckiej Rady Ekonomicznej. Nie będzie to jednak łatwe - USA chcą utrzymać taki stan rzeczy. Niewykluczone więc, ż UE zdecyduje się na wszczęcie procedury antydumpingowej w ramach Światowej Organizacji Handlu. Będzie to z całą pewnością oznaczało pogorszenie relacji gospodarczych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.