Władze Kolumbii poinformowały, że w wyniku eksplozji ładunków wybuchowych wyleciało w powietrze kilka odcinków ropociągu Cano Limon-Covenas. Ta najważniejsza w tym państwie magistrala naftowa została wysadzona przez rebeliantów z Armii Wyzwolenia Narodowego. Dziennie zniszczonym ropociągiem było transportowanych ponad ćwierć miliona baryłek ropy.
Nie do końca znane są powody wysadzenia ropociągu. Jednak ten długi na 780 kilometrów obiekt biegnący od granicy z Wenezuelą do brzegów Morza Karaibskiego, często był w historii atakowany. Na przykład w 2001 roku aż 170 razy.
Jednak w ostatnich latach sytuacja wokół ropociągu uspokoiła się. Wpływ na to miał fakt, że rurą płynęła ropa z Wenezueli, a ta bardziej lub mniej oficjalnie FARC wspomagała, pozwalając m.in. na lokowanie baz szkoleniowych organizacji na swoim terenie.
Jak zauważają obserwatorzy wysadzenie ropociągu może w większym stopniu zaszkodzić Wenezueli niż Kolumbii. Utrudniona będzie bowiem sprzedaż ropy. Niejako przy okazji dostało się mieszkańcom wiosek w departamencie Boyaca Kubara. Ropa zanieczyściła bowiem tamtejsze ujęcia wody pitnej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Kolumbii wyleciał w powietrze najważniejszy ropociąg