Zapasy ropy w USA w tygodniu zakończonym 21 sierpnia nieznacznie wzrosły o 0,1 mln baryłek, podczas gdy rynek oczekiwał ich spadku o 1,15 mln baryłek. - Rafinerie nie zwiększyły poziomu produkcji w relacji do zeszłego tygodnia i to w połączeniu ze wzrostem importu odpowiada w dużej mierze za zaskoczenie na zapasach surowca – uważa Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Bank.
- Dane z amerykańskiego rynku nadal nie wskazują na przełom jeśli chodzi o sytuację popytową i wydaje się, że w kontekście kończącego się sezonu transportowego w tym roku może być już o takie odczyty trudno – twierdzi Kamil Kliszcz.
Według niego powinno to ostudzić zapędy dalszych spekulacyjnych wzrostów cen ropy, które w dużej mierze są odpowiedzialne za obecny niski poziom marż rafineryjnych. - Odczyty marż w dniach stabilności notowań surowca wskazują bowiem, że w obecnej sytuacji popytowej do osiągnięcia możliwe są wyższe poziomy – uważa analityk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W tym roku nie będzie przełomu w popycie na paliwa