Zapasy ropy w USA w ostatnim tygodniu nieoczekiwanie spadły o 2,2 mln baryłek, podczas gdy rynek oczekiwał ich wzrostu o 1,75 mln baryłek. Powodem tego odchylenia, obok wysokiego przerobu w rafineriach (CUR na poziomie 90,3 proc.) był wyraźny spadek importu (o 5,1 proc.).
- Oczywiście częściowo jest to efekt obniżającej się bazy, ale warto zauważyć, że po ostatnim słabszym odczycie lepiej wypada rynek średnich destylatów, których konsumpcja zwiększyła się o 8% (dynamika roczna wynosi już +8,3 proc.). Popyt na benzynę nieco się obniżył (o 2 proc.), ale i tak pozwoliło to na zmniejszenie ujemnej dynamiki r/r z -3 do -2,4 proc. Ostatecznie jednak zwiększona podaż spowodowała wzrost zapasów paliw gotowych (benzyny o 1,4 mln baryłek, a średnich destylatów o 1,7 mln baryłek), tak więc na razie jest za wcześnie aby ogłosić odwrócenie negatywnych tendencji na największym rynku paliwowym – komentuje Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Bank.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Widać poprawę na amerykańskim rynku paliwowym