Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Przedłużające się negocjacje w sprawie planu ratunkowego dla Europy to temat, który w mijającym tygodniu koncentrował na sobie uwagę inwestorów na rynku ropy. Nerwowe wyczekiwanie na efekty środowego spotkania europejskich liderów nie wpłynęło jednak na dużą zmienność cen surowca na giełdzie w Londynie. Na krajowym rynku odwróciła się relacja cenowa dwóch najpopularniejszych paliw – olej napędowy jest droższy niż benzyna bezołowiowa 95. Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 24-28 października 2011 r.
Przygotowanie takiego planu zostało zapowiedziane kilka tygodni temu przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego. Im bliżej było jednak do rozpoczęcia szczytu, tym więcej docierało niepokojących sygnałów o problemach z ustaleniem wspólnego stanowiska wśród samych polityków oraz niechęci prywatnych inwestorów do znacznego zwiększenia swoich strat na greckich obligacjach. Rosła tym samym awersja do ryzyka wśród graczy na naftowym rynku.
Środa przyniosła wyraźny spadek notowań surowca, które w trakcie sesji zanotowały lokalne minimum na poziomie 108,77 dol/bbl. Te straty zostały jednak szybko odrobione po tym, jak w czwartek we wczesnych godzinach porannych okazało się, że politykom udało się dojść do porozumienia. Na fali optymizmu ropa tego dnia zyskała prawie 2 dol.
Optymizm na kredyt?
Reakcja inwestorów na porozumienie w sprawie planu ratunkowego była niemal euforyczna. Indeksy giełdowe ruszyły zdecydowanie do góry. Podrożała też ropa. Ten optymizm może być jednak trochę na wyrost. Ustalenia szczytu unijnych przywódców zakładają dokapitalizowanie europejskich banków, zwiększenie Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej do około 1 biliona euro oraz restrukturyzację greckiego długo o 50 proc.
To działania, które powinny pozwolić uniknąć katastrofy w Europie, ale nie rozwiązują problemów, które leżą u źródeł obecnych problemów. Nawet dobre dane ze Stanów Zjednoczonych, których tempo wzrostu gospodarczego przyspieszyło do w trzecim kwartale do 2,3 proc., nie do końca uzasadniają optymizm, który pojawił się na rynkach finansowych.
Ani chwili wytchnienia dla tankujących?
W cennikach polskich koncernów paliwowych coraz wyraźniej utrwala się rozbieżność między cenami benzyny i oleju napędowego. Od początku tygodnia ceny drgnęły w dół zaledwie o kilka złotych na metrze sześciennym – a przewaga diesla nad „95” wynosi dziś średnio około 105 zł. Co ważne – ten poziom w hurcie daje się także odczuć detalistom, bowiem w tym tygodniu pojawiły się już ceny średnie ON, niemal o cztery grosze przebijające dotychczasową przewagę benzyny bezołowiowej 95.
Stosunkowo niewielkim wahaniom podlegał w ostatnich dniach olej opałowy, który naprzemiennie drożał i taniał o kilka złotych, jednak cały czas lokuje się on na wysokim pułapie, zapewne z uwagi na dość szybkie ochłodzenie i wzrastające zainteresowanie problemem ogrzewania.
Autogazowi hurtownicy w ostatnich dniach skarżą się na zwyżki cen, które mogły okazać się decyzją obliczoną na zwiększone zaopatrywanie się na najbliższe dni, jednak jak dotychczas nie pojawiają się głosy dotyczące przeniesienia tej tendencji w dużej skali na rynek detaliczny.
Nadzieja w złotówce
Polskie koncerny po ostatnim umocnieniu się złotego miałyby dosyć dobrą możliwość obniżenia cen paliw w hurcie, a później tym samym tropem idąc – na stacjach. Biorąc jednak pod uwagę dynamikę rynku walutowego, nie sposób jakkolwiek być pewnym tej tendencji. Złoty bowiem zmienia swój kurs jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a tym samym nie można gwarantować stałości jego siły.
Prognozy analityków e-petrol.pl z firmy Information Market S.A. mówią o prawdopodobnym nieznacznym wzroście cen na pylonach w tygodniu rozpoczynającym listopad. Dla benzyny bezołowiowej 95 spodziewamy się cen średnio między 5,31 a 5,40 zł/l. Jej odmiana 98 zapewne kosztować będzie 5,47 – 5,61 zł/l. Dla paliwa do silników Diesla nasze wyliczenia mówią o poziomie 5,36 – 5,49 zł/l .
Autogaz zapewne w najbliższych dniach funkcjonował będzie w stosunkowo podobnych widełkach cenowych – stacyjnicy zapewne świadomi są, że najbliższy weekend i Święto Wszystkich Świętych jest okresem wzmożonego ruchu i tym samym można będzie bez specjalnego ruchu przy marży zarobić całkiem sporo. Toteż spodziewamy się dosyć podobnego, jak dotychczas poziomu cenowego między 2,82 – 2,93 zł/l.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielkie nadzieje i wysokie ceny paliw