Minister gospodarki Piotr Woźniak nie potwierdził, ale i nie zaprzeczył, że w jego resorcie przygotowywany jest dokument, który ma zabezpieczyć PKN Orlen przed wrogim przejęciem.
Informacje o możliwości wrogiego przejęcia PKN Orlen i przygotowywanym planie obrony koncernu podał poniedziałkowy "Wprost". Tygodnik poinformował też, że ktoś na dużą skalę wykupuje akcje płockiego koncernu. Zdaniem "Wprost" za planami przejęcia może stać rosyjski Gazprom.
Zdaniem Ludomira Zalewskiego z BM PKO BP, nie ma niczego dziwnego w tym, że w resorcie gospodarki mogą trwać prace nad stworzeniem strategii, która pozwoliłaby na zablokowanie ewentualnego wrogiego przejęcia PKN Orlen.
Jak powiedział Zalewski, to zbyt ważna spółka dla polskiej gospodarki, więc bardzo by się zdziwił, gdyby polski rząd pozwolił jakiejś zagranicznej firmie przejąć nad nią kontrolę.
Jego zdaniem, nie można wykluczyć tego, że ceny akcji PKN Orlen rosną, bo ktoś je skupuje. Jednak - jak podkreślił analityk - ceny te mogą rosnąć, bo perspektywy dla rynku są dobre.
Zalewski dodał, że choć struktura akcjonariatu PKN Orlen nie gwarantuje państwu pełnej kontroli nad spółką (Skarb Państwa wraz z kontrolowaną przez siebie Naftą Polską ma 27,5 proc. akcji płockiego koncernu) to oprócz tzw. złotej akcji, w statucie spółki jest zapis stanowiący, że żaden inny akcjonariusz poza Skarbem Państwa nie może wykorzystać powyżej 10 proc. głosów na WZA. Zapis ten - jak powiedział Zalewski - bardzo utrudnia przejęcie kontroli nad spółką.
Pytany o sprawę opisywaną przez tygodnik "Wprost", rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego Łukasz Dajnowicz powiedział, że "Komisja na bieżąco monitoruje transakcje giełdowe i w razie potrzeby interweniuje".
Zwrócił uwagę, że akcjonariusz, który osiągnąłby powyżej 5 proc. akcji danej spółki zgodnie z prawem musi poinformować o tym rynek. "Wkraczamy, gdy jest naruszenie obowiązków informacyjnych" - dodał Dajnowicz.
Podkreślił, że zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł oraz o przeciwdziałaniu finansowaniu terroryzmu, do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF) m.in. domy maklerskie i Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych przekazują informacje o większych transakcjach, zaś GIIF - w razie potrzeby - może wstrzymać podejrzaną transakcję. GIIF kontroluje pojedyncze transakcje o wartości powyżej 15 tys. euro oraz transakcje powiązane przekraczające tę wartość.
Zobacz także:
Orlen monitoruje sytuację
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Woźniak: pilnie obserwujemy rynek paliwowy