Na faworyta wyścigu o prestiżową posadę wyrasta Marek Mroczkowski. Ale gra się będzie toczyć do samego końca - napisał "Puls Biznesu".
Niezbędnego doświadczenia do objęcia stanowiska szefa samego Orlenu mu nie brakuje. Nie tylko to jednak kreuje go na kandydata numer jeden do steru firmy kontrolowanej przez skarb państwa. - Marek Mroczkowski cieszy się osobistym poparciem ministra gospodarki. A Waldemar Pawlak ustalił ze swoim koalicjantem, czyli Platformą Obywatelską, że PO weźmie KGHM, a PSL - Orlen. Marek Mroczkowski cieszy się też poparciem ludzi biznesu mających bliskie kontakty z wicepremierem Pawlakiem. Wśród nich kluczowe znaczenie ma Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu. Dobrze zna się z Markiem Mroczkowskim z czasów, gdy ten zasiadał w zarządzie Petrochemii Płock, kierowanej wtedy przez Jaskółę - mówi "Pulsowi Biznesu" rozmówca z branży paliwowej.
Konrad Jaskóła nie chce komentować tych informacji, jednak zapytany, co sądzi o Marku Mroczkowskim, wydaje mu bardzo ciepłą rekomendację. - Znamy się jeszcze od 1993 r. Z mojej rekomendacji trafił do zarządu spółki, a następnie został jej wiceprezesem. Ostatnio współpracowaliśmy ze sobą przy odbudowie ze zniszczeń po pożarze rafinerii w Możejkach. Postrzegam go jako bardzo pracowitego biznesmena, dobrego menedżera i finansistę - powiedział "PB" Konrad Jaskóła.
Marek Mroczkowski ma jednak silnych kontrkandydatów. Wśród najsilniejszych wymieniani są m.in.: Wojciech Heydel, pełniący obecnie obowiązki prezesa Orlenu, i Jacek Krawiec, prezes spółki Action, a wcześniej szef Impexmetalu i Elektrimu.
Wśród mocnych kandydatów jest też czarny koń. - To biznesmen ze Szwecji z polskim obywatelstwem - powiedzieli "PB" dwaj niezależni od siebie informatorzy. Kto konkretnie? Tego nie ujawniają. Wiadomo także, że aplikacje na stanowisko prezesa Orlenu złożył też m.in. Jarosław Kryński, ostatnio wiceprezes Grupy Lotos, wcześniej menedżer w Shellu i wiceprezes Nafty Polskiej, oraz Krzysztof Szwedowski, obecny członek zarządu spółki i były wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli.