Zapasy ropy w USA nieoczekiwanie wzrosły w ostatnim tygodniu o 2,8 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich spadku o 1,3 mln baryłek i znajdują się obecnie na najwyższych poziomach od 22 lat.
- Rezerwy paliw gotowych również wzrosły z uwagi na spadek konsumpcji (benzyna -4,8 proc., średnie destylaty -4,9 proc.), ale trzeba zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do zapasów surowca znajdują się one poniżej 5-letnich średnich – informuje Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Bank.
- Takie dane z amerykańskiego rynku paliw utwierdzają nas w przekonaniu, że to jeszcze nie koniec spadków cen ropy, tym bardziej, że perspektywa wyraźnego wzrostu podaży w najbliższych latach będzie naszym zdaniem skutecznie wywierać presję na ceny – dodaje analityk.
Jego zdaniem w takim otoczeniu można spodziewać się korzystnych tendencji w marżach rafineryjnych w związku ze spadkiem kosztów zużyć własnych i poprawy cracków na produktach ciężkich. - Taką sytuację obserwujemy w ostatnich tygodniach, co pozwoli na znaczną poprawę jakości wyników w rafineriach w II kwartale. Dalsze spadki cen ropy w końcówce miesiąca, przy umacniającym się złotym, mogą jednocześnie zwiększyć skalę ujemnego efektu LIFO – przewiduje Kamil Kliszcz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zapasy ropy w USA najwyższe od 22 lat