Zapasy ropy w USA wzrosły o 4,7 mln baryłek i podobnie jak w poprzednich tygodniach głównym czynnikiem wpływającym na ich poziom była wielkość importu, który po poprzednim mocnym spadku, tym razem zanotował 18% wzrost - uważają analitycy DI BRE Bank.
Lepiej sytuacja wygląda w kategorii średnich destylatów, gdzie konsumpcja wzrosła o 1,6%, a zapasy zmniejszyły się aż o 4,3 mln baryłek.
- Oczekujemy, że w najbliższych tygodniach ze względu na zawężenie spreadu WTI-Brent bilans eksportowy na benzynie w USA może się pogorszyć, co przy nadal słabym popycie będzie wpływać na odbudowanie jej zapasów. Taki scenariusz wcale nie musi być jednak negatywny dla rafinerii europejskich – prognozuje Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Bank.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zapasy ropy w USA w górę choć rafinerie zwiększyły produkcję