90 bln baryłek ropy i ilość gazu równa całym znanym jego zasobom w Rosji - na tyle oceniają amerykańscy eksperci rządowi zasoby Arktyki. Ich szacunki opisał "Financial Times" z 24 lipca.
Według ocen Amerykanów pod lodami Arktyki znajduje się 13% nieeksploatowanych jeszcze światowych zasobów ropy i 30% gazu. Może to stanowić "największy geograficznie niezbadany potencjalny rejon ropy pozostały na ziemi" - głosi raport.
"Financial Times" przypomina w tym kontekście ostatnią rywalizację wokół praw własności do arktycznego dna morskiego. W ubiegłym roku Rosja, Dania oraz Kanada zintensyfikowały wysiłki zmierzające do wykazania, że znajdujący się w dnie Oceanu Arktycznego grzbiet Łomonosowa jest przedłużeniem ich szelfów kontynentalnych.
Gazeta przytacza jednocześnie opinię firmy konsultingowej Consultants Wood Mackenzie, która prowadziła badania złóż Arktyki w 2006 r. Zdaniem jej ekspertów prognozy US Geological Survey na temat zasobów surowcowych były z reguły bardziej optymistycznie niż oceny innych instytucji.
- To potencjalnie olbrzymie ilości, ale nie wpłyną one w najbliższej przyszłości na dostawy czy cenę (surowców). Wciąż jest wiele dostępniejszych i bliższych niewykorzystanych zasobów - ocenia Alan Murray z Consultant Woods Mackenzie.
Topnienie lodów Arktyki powoduje, że coraz łatwiejszy jest dostęp do tamtejszych zasobów ropy, gazu i cennych minerałów. Z tego powodu rośnie zainteresowanie ich komercyjnym wykorzystaniem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Złoża Arktyki mogą kryć 90 bln baryłek ropy