Znikną enklawy tanich paliw

Znikną enklawy tanich paliw
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Tanie paliwo jest na Śląsku, gdzie można kupić benzynę niewiele powyżej 4 zł za litr. Na drugim biegunie jest Małopolska i Warszawa. Tam benzyna kosztuje 40-50 groszy więcej - pisze "The Wall Street Journal Polska". Jednak czas tanich paliwowych enklaw już się kończy.

Różnice między cenami paliw w różnych regionach kraju są gigantyczne: w przypadku benzyny sięgają nawet 50 gr, a oleju napędowego - 40 gr. Jednak rozpiętości będą coraz mniejsze, ale dla kierowców to niewielka pociecha, bo ceny będą równały w górę, a nie w dół.

Na rynku coraz mocniej rozpychają się wielkie koncerny paliwowe. Przejmują niezależne stacje prywatne i stopniowo eliminują konkurencję. Pytani przez "WSJ Polska" eksperci przewidują, że wkrótce zniknie jeden z najważniejszych bodźców wymuszających obniżki - supertanie (o 30 - 35 gr poniżej średniej) paliwo w stacjach hipermarketów.

Na razie kraj dzieli się na regiony tanie i drogie. Do tych pierwszych należy Śląsk, gdzie można kupić benzynę niewiele powyżej 4 zł za litr (np. Chorzów i Żory). Tyle samo płaci się za olej napędowy. Na drugim biegunie jest Małopolska i Warszawa, gdzie benzyna kosztuje o 40 - 50 gr więcej. Ale nie tylko: równie drogo jest w mało zamożnych Suwałkach (4,48 zł kosztuje tam benzyna i 4,38 zł diesel) czy w małopolskim Czyżowie (4,47 zł i 4,46 zł zł).

Paradoksalnie do najdroższych zaliczane są miasta, w których mają swoje siedziby koncerny paliwowe. W Płocku, gdzie znajduje się rafineria Orlenu, litr bezołowiowej 95 kosztuje aż 4,45 zł, a oleju napędowego 4,39 zł. To niewiele mniej niż w Zakopanem, gdzie benzyna kosztuje 4,54 zł, a diesel jest nawet tańszy - 4,37 zł.

Koncerny, sprzedając paliwa na "swoim" terenie, mają praktycznie zerowe koszty transportu. Dzięki temu ich stacje są bardziej efektywne i w rezultacie wypierają konkurencję. Z kolei brak rywalizacji pozwala na dowolne kształtowanie cen - tłumacz dziennik.

- Nie jest regułą tylko naszego rynku, podobnie dzieje się w innych krajach. A ponieważ nie ma stałych marż ani stałych cen, więc firmy realizują jak największy zysk - tłumaczy w "WSJ Polska" Jacek Wróblewski, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Część ekspertów uważa, że im silniejsze będą koncerny, tym więcej będziemy płacić na stacjach. Przejęcie przez Orlen czeskiego Unipetrolu i litewskiej rafinerii w Możejkach już sprawiło, że benzyna z Czech i Litwy, która płynie do południowo-zachodnich oraz północno-wschodnich województw, przestała być konkurencyjna.

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Znikną enklawy tanich paliw

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!