To będzie wstrząs energetyki świata. USA zastąpią ropę z importu surowcem z własnych łupków, tak jak wcześniej zrobili to z gazem.
Stany Zjednoczone są na drodze do niezależności energetycznej - uważają analitycy CitiGroup.
To będzie rewolucja geopolityczna. Nikt już nie zagrozi USA embargiem naftowym, za to zagraniczni dostawcy będą się martwić, jak upłynnić morze ropy, które dotąd kupowali Amerykanie. To powinno zbić ceny ropy na świecie.
Do takiego przewrotu doprowadzi eksploatacja przez amerykańskie koncerny złóż uwięzionych w skałach znanych jako łupki bitumiczne. Stany Zjednoczone mają w nich co najmniej pięć-sześć razy więcej ropy niż Arabia Saudyjska - największa obecnie potęga naftowa świata. Amerykańscy nafciarze od lat próbowali się do nich dobrać. Sukcesy przyszły dopiero teraz, gdy do eksploatacji ropy z łupków zostały zaadaptowane innowacyjne metody, jakie wcześniej opracowali amerykańscy gazownicy do wydobycia gazu ze skał łupkowych.
To był przełom technologiczny, którego nie spodziewano się ani w Ameryce, ani na świecie. Nastąpił w 2007 r., a dziś z łupków pochodzi już jedna czwarta gazu zużywanego w Stanach Zjednoczonych. Jego wydobycie wciąż rośnie, a ceny spadają. Na giełdzie w Nowym Jorku 1 tys. m sześc. gazu kosztuje 105 dol. (pięć razy mniej, niż Polska płaci Gazpromowi).
Gazowa bonanza ożywia gospodarkę USA. Amerykańskie koncerny chemiczne zapomniały o inwestycjach zagranicznych i w najbliższych latach zamierzają wydać u siebie 25 mld dol. na nowe fabryki. Skuszone obfitością taniego gazu firmy metalurgiczne szykują nowe stalownie i huty aluminium, a firmy energetyczne planują elektrownie gazowe w miejsce starych elektrowni na węgiel.
Korzysta także świat. Stany Zjednoczone wycofały się z planów importu skroplonego gazu i teraz jego dostawcy z Bliskiego Wschodu i Afryki, walcząc o nowe rynki zbytu, zbijają ceny gazu w Europie Zachodniej i Azji.
Ten sukces Amerykanie chcą powtórzyć w wydobyciu ropy. W 2009 r. firma Chesapeake Energy, lider w eksploatacji gazu z łupków, zastosowała swoje metody do wydobycia ropy z łupków bitumicznych w Dakocie Północnej. Udało się. Dzięki eksploatacji tych złóż wydobycie ropy w USA wzrosło po raz pierwszy od ćwierć wieku i pochodzi z nich już 8 proc. ropy wydobywanej w USA.
Na świecie docenili te sukcesy. Tylko w pierwszym tygodniu 2012 r. francuski koncern Total, hiszpański Repsol, japoński Marubeni i chiński Sinopec zainwestowały niemal 7 mld dol. w eksploatację ropy z amerykańskich łupków.
Polscy kierowcy, którzy dziś płacą niemal 5,5 zł za litr benzyny, skorzystaliby na zbiciu cen ropy przez Amerykanów. A mamy także nadzieję na gazowe eldorado. W zeszłym roku amerykańska rządowa Agencja Informacji Energetycznej oszacowała, że Polska może mieć w łupkach 5,3 bln m sześc. gazu - najwięcej w Europie. W zeszłym roku zapalono gaz na próbnych odwiertach i nie ma już wątpliwości, że w polskich łupkach jest gaz. Ale wciąż nie wiemy, czy opłaca się te złoża eksploatować, bo prace poszukiwawcze trwają.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ameryka będzie naftową potęgą