Do końca lat 80-tych produkowaliśmy w Polsce w Zamechu Elbląg turbiny parowe, które stanowiły również wyposażenie eksportowanych przez Elektrim / Megadex elektrowni, w tym do Turcji, Indii, Grecji czy Czechosłowacji. Z powodzeniem konkurowaliśmy na tych rynkach m.in. z ABB. W ramach szaleńczej "prywatyzacji" na początku lat 90-tych rząd sprzedał Zamech (turbiny), Dolmel (generatory), Elta (transformatory) temuż ABB, który w Elblągu uruchomił produkcję rur preizolowanych (!). Obroniło się tylko RAFAKO, ale to był koniec polskiego przemysłu energetycznego, Elektrim przejęto w inny sposób, przez wrogie przejęcie funduszy amerykańskich, tam motywem było po prostu "wydojenie" tej firmy co się ntb. w dużym stopniu udało. Awaria we Włocławku jest prawdopodobnie tak duża, że nie ma mowy o 3 miesiącach i 10 % wartości inwestycji. Zdumiewające jest, że nie zatrzymano turbiny wcześniej, nie wiem jak teraz, ale już 30 lat temu takie uszkodzenie było przewidywalne.

Byłem na rozruch w AZOTACH Włocławku, rok 1972 . wtedy była lokomotywa kolejowa i podawała parę 16 bar do procesu . EC wtedy jeszcze nie było .

Awaria jest awarią !!!! NIE ZAKLINAZJCIE RZECZYWISTOŚCI NIEUKI TECHNICZNE ZARZADZAJACE !!!!!!!!!!!!!!! Awaria turbiny gazowej -- , / jakiej produkcji ??/ --, to nie BZDET !!

Ten komunikat potwierdza to co można było wyczytać na forum o bloku parowo gazowym we Włocławku, że ta inwestycja ma się nijak do energetycznych potrzeb Anwilu. Co więcej była ona ciosem w wieloletni program odzyskiwania ciepła procesowego. Projektodawcy bloku potrzebowali udowodnić na papierze wysoki stopień skojarzenia aby wykazać opłacalność tej inwestycji. Tak się walą domki z kart.

Podobno liczą się bardziej miekkie kompetencje niż wiedza w zarządzaniu projektem to może jakiś Koperfild się przyda...