Nawet tysiąc małych stacji benzynowych może w ciągu roku zakończyć działalność. Dla klientów oznacza to droższe tankowanie i to tylko u paliwowych gigantów - informuje "Metro".
"Duże koncerny stać na inwestycje, właścicieli małych stacji nie. Około 1,2-1,3 tys. tego typu placówek nic jeszcze nie robi. Optymistycznie licząc, połowa z nich - czyli 600-700 - w ogóle nie doczeka się inwestycji. Ich właściciele w najbliższym roku rzucą ten biznes" - ocenia Marek Pietrzak, prezes Stowarzyszenia Niezależnych operatorów Stacji Paliw.
Według Jacka Szpakowskiego, szefa Stowarzyszenia Moja Stacja skupiającego kilkudziesięciu niezależnych właścicieli stacji paliw z południa Polski, zniknąć może nawet tysiąc małych stacji benzynowych w całym kraju. "Wielu przedsiębiorców, którzy już zaczęli inwestycje, dziś je przerywa, bo nie mają pieniędzy" - mówi.
Według Pietrzaka bankructwa małych stacji w pierwszej kolejności dotkną mieszkańców prowincji i małych miasteczek, bo tam prywatnych stacji jest najwięcej. Jakub Bogucki z firmy E-petrol tłumaczy: "Koncerny już dziś w pewnym stopniu dyktują ceny i to małe stacyjki muszą dostosować się do nich"
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Będzie mniej stacji benzynowych