Koncern BP ostrzegł, że utrzymywanie moratorium na wiercenia naftowe w Zatoce Meksykańskiej uniemożliwi mu wywiązanie się ze zobowiązań płatniczych wobec poszkodowanych w wyniku zawinionej przez niego katastrofy ekologicznej 20 kwietnia.
Firma ostrzegła też, że zakaz dalszych wierceń postawi pod znakiem zapytania udział BP w sfinansowaniu ambitnego planu naprawy szkód w Zatoce Meksykańskiej.
Pod naciskiem administracji prezydenta Baracka Obamy BP zobowiązał się do odłożenia 20 miliardów dolarów ze swoich aktywów na specjalny fundusz, z którego w najbliższych czterech latach będzie się wypłacać odszkodowania.
Koncern obiecał też przekazać 100 milionów dolarów fundacji wypłacającej rekompensaty robotnikom z platform wiertniczych, którzy stracili pracę z powodu zamrożenia wierceń naftowych w zatoce na dużych głębokościach. Przyrzekł też przeznaczyć 500 mln dolarów na finansowanie programu badań skutków wycieku ropy.
Eksploatacja ropy w Zatoce Meksykańskiej stanowi 11 procent światowej produkcji ropy BP. Firma twierdzi, że musi kontynuować prace w zatoce, aby wywiązać się ze swoich zobowiązań płatniczych.
Tymczasem władze stanowe i federalne, jak również osoby prywatne naciskają na dodatkowe fundusze od BP.
Gubernator stanu Luizjana Bobby Jindal ponowił w tym tygodniu żądanie, by BP sfinansował pięcioletni plan testowania, certyfikacji i promocji żywności pochodzącej z owoców morza z zatoki.
Na katastrofie ucierpiał szczególnie sektor połowów krewetek - specjalność Luizjany.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: BP nie zapłaci odszkodowań w razie utrzymania moratorium na wiercenia