Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Ceny paliw w okresie wzmożonych wyjazdów podczas dni Wszystkich Świętych i Święta Zmarłych stanowią spore zaskoczenie i miłą niespodziankę dla kierowców. Nasze środowe badanie wykazało, że benzyna potaniała na stacjach o dwanaście groszy. Czyżby to nie miał jeszcze być koniec cenowych redukcji?
W przypadku cen ropy – w ostatnich dniach kluczowy był wpływ huraganu Sandy, a także lepsze dane makro napływające do inwestorów. Niebawem także przed nami emocje związane z wyborami prezydenckimi w USA. Tymczasem jednak dla polskich kierowców najciekawsze wydaje się pytanie – o ile może jeszcze potanieć paliwo na stacjach?
Rafinerie nie pozwalają na optymizm
Ceny hurtowe paliw w polskich rafineriach w mijającym tygodniu nie pozwalają już na jednoznaczne wskazanie możliwości obniżek. Od ubiegłej soboty benzyna 95 potaniała zaledwie o 10 zł/m sześc. i kosztuje 4185 zł. W tym czasie o 27 złotych w dół zeszła cena oleju napędowego - średnio kosztującego dziś 4452,30 zł/m sześc. Te zmiany nie są jednak tak duże, aby można było na ich podstawie rokować dalsze obniżki. Czy ostatni tydzień może zatem spowodować zatrzymanie spadków? Na to wcale nie musi się jeszcze zanosić...
Marża w centrum uwagi
Okazuje się, że nawet w warunkach niewielkich spadków, z jakimi mieliśmy do czynienia krajowych rafineriach w 44. tygodniu tego roku, nie sposób prognozować nadejście zakończenia obniżkowej passy na stacjach. W przypadku cen detalicznych bowiem marża stacyjna nadal jest stosunkowo duża, a przy zaostrzonej walce o klienta w okresie weekendowych wyjazdów możemy spodziewać się dalszego obniżania cen. Prognozowany przez nas poziom cen benzyny 95 to 5,55-5,69 zł/l, a dla diesla 5,61-5,72 zł/l. Nawet autogaz w hurcie stosunkowo drogi - na stacjach może pojawić się w niższych cenach (2,66-2,72 zł/l).
Tydzień na rynku naftowym pod znakiem huraganu i danych makro
Baryłka ropy Brent w piątek przed południem na giełdzie w Londynie była wyceniana na mniej niż 108 dolarów. Notowania surowca, które tydzień zaczęły blisko poziomu 110 dolarów, od środy tracą na wartości.
W pierwszej połowie mijającego tygodnia na rynku naftowym w Londynie zmienność notowań ropy była ograniczona. Inwestorzy czekali na przejście huraganu Sandy i ocenę szkód wyrządzonych przez pogodowy żywioł na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Udało się uniknąć poważniejszych strat w infrastrukturze przemysłu naftowego, ale ogólne zniszczenia wywołane przez huragan są poważne. Utrzymują się też trudności z logistyką produktów naftowych w rejonie Nowego Jorku, które w zestawieniu z wyhamowaniem aktywności gospodarczej i zamkniętymi na czas huraganu portami oraz lotniskami negatywnie wpływają na popyt na ropę.
Trochę lepsze perspektywy dla globalnego zapotrzebowania na ropę w przyszłości rysują się za to na podstawie publikowanych w tym tygodniu danych makroekonomicznych m.in. w Chinach i USA. Oficjalny rządowy wskaźnik aktywności chińskiego sektor przemysłowego po dwóch miesiącach przerwy powrócił powyżej poziomu 50 pkt., który oznacza wzrost aktywności. Wzrósł też indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu, a poziom zaufania amerykańskich konsumentów, mierzony przez organizację Conference Board, jest na poziomie najwyższym od 2008 roku.
Te dobre dane makro, które dają nadzieję na ożywienie gospodarcze w krajach będących największymi konsumentami czarnego surowca na świecie, nie przełożyły się jednak na wzrost notowań ropy Brent. Na ceny tego kluczowego dla europejskiego rynku gatunku ropy wpływ wywarły informacje o możliwym zwiększeniu jego podaży, po przywróceniu wydobycia na największym brytyjskim polu naftowym na Morzu Północnym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny paliw: długi weekend z miłą niespodzianką