Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Dla ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych poziom 60 dolarów za baryłkę to na razie pułap nie do pokonania. Wzrosły amerykańskie zapasy surowca - o prawie 4 miliony baryłek - a ta informacja ropie raczej nie pomoże.
Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 7 centów do 63,01 USD za baryłkę.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w raporcie z 13 lutego, że zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych wzrosły w minionym tygodniu o 3,95 mln baryłek. Zapasy benzyny były zaś wyższe o 4,63 mln baryłek.
W środę (14 lutego) dane o zapasach paliw poda z kolei Departament Energii USA (DoE) - po 16.30.
Czytaj także: Na sprzedaży diesla stacje zarabiają coraz mniej
Analitycy prognozują, że zapasy ropy wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3,1 mln baryłek. Byłby to już 3. z kolei tydzień zwyżek amerykańskich rezerw ropy po kilku tygodniach ich spadku.
"Znów uwaga inwestorów jest skierowana na zapasy ropy w USA, a tam jest coraz więcej baryłek surowca" - mówi Will Yun, analityk rynku surowców w Hyundai Futures Corp. w Seulu.
"Dopóki nie będzie jakichś pozytywnych informacji, które wpłynęłyby na fundamenty na rynku paliw, to może być trudno utrzymać ceny nawet na tych obecnych, niższych poziomach" - dodaje.
Avtar Sandu, starszy manager ds. surowców w firmie brokerskiej Phillip Futures Pte. również wskazuje na trudną sytuację dla ropy.
"Ceny ropy będą pod presją w najbliższym czasie, bo w USA rośnie jej produkcja z łupków, zapasy surowca są coraz wyższe, a to osłabi skutki działań OPEC i Rosji, które dostarczają na rynki mniej ropy" - ocenia.
We wtorek (13 lutego) WTI na NYMEX staniała o 10 centów do 59,19 USD za baryłkę.
W ubiegłym tygodniu ropa w USA staniała o 6,25 USD, czyli 9,6 proc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ceny ropy w USA nie potrafią pokonać ważnego poziomu