Korektę spadkową po serii wzrostów cen przyniosły ostatnie dni na rynku naftowym. Czynniki makroekonomiczne zadecydowały wcześniej o podwyżce, one też odpowiadają za obniżkę w połowie mijającego tygodnia. Wygląda na to, że korekta spadkowa już się skończyła, teraz chyba czas na stabilizację notowań.
Makroekonomia, Święto Dziękczynienia
Zwyżka cen ropy (nie tylko jej, również innych towarów, surowców, także akcji) z pierwszej połowy listopada związana była z czynnikami makroekonomicznymi - głównie z decyzją amerykańskich władz monetarnych o rozluźnieniu polityki pieniężnej, by pobudzić wzrost gospodarczy. W ostatnich dniach również tzw. szeroki rynek decydował o tym, co dzieje się w segmencie naftowym. Obawy, że Chiny podniosą stopy procentowe, by walczyć z inflacją, a tym samym zahamują nieco tempo rozwoju (więc i podetną, silny zawsze, popyt na energię), w połączeniu z ujawnieniem kłopotów Irlandii z finansami publicznymi popsuły nastroje wśród dealerów. W drugiej części tygodnia obawy nieco się rozwiały, bo Chińczycy może niekoniecznie będą sięgać po argumenty w postaci stóp, by studzić wzrost cen, a Irlandia uspokaja, że drugą Grecją nie będzie, na co oczywiście, co już wspomnieliśmy, ropa i paliwa zareagowały odrobieniem sporej części strat. W najbliższych dniach nadal trzeba spoglądać na doniesienia makroekonomiczne, bo one najpewniej będą decydować o tym, co dziać się będzie w handlu także ropą i paliwami. e-petrol.pl prognozuje, że po ostatnich wahaniach czeka nas teraz moment stabilizacji w rejonie ok. 90 USD, może nieco poniżej. Sprzyjać uspokojeniu powinno przyszłotygodniowe Święto Dziękczynienia w USA - wielu dealerów od czwartku nie będzie pracować, więc i obroty na rynku będą znacznie mniejsze niż zwykle.
Ceny benzyny i diesla miały się wyrównać
W tym tygodniu rafinerie zmieniały ceny paliw 4 razy. W przypadku benzyn wciąż w rafineriach trwa etap stagnacji. Średnia hurtowa cena najpopularniejszej bezołowiowej 95 wynosi dziś 3496,50 zł netto. Oleje napędowy i opałowy na przestrzeni ostatnich kilku dni potaniały. W piątek, 19 listopada, cena diesla jest niższa od tej sprzed tygodnia o 47 zł i wynosi 3350 zł. Jesienne wahania cenowe prowadziły w ostatnim czasie do zbliżania się cen benzyny i oleju napędowego – od kilku tygodni różnica cen obu paliw się zmniejszała – jednak z uwagi na przecenę oleju napędowego w tym tygodniu, dziś wynosi 146,50 zł.
W rafineriach podwyżki mogą się zacząć
Z analiz e-petrol.pl wynika, że w sobotę, 20 listopada zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos powinny utrzymać ceny paliw napędowych na poziomach bliskich obecnym. Podwyżki w cennikach hurtowych, o kilkanaście złotych na 1000 l, możliwe będą na początku następnego tygodnia. Benzyny mogą w hurcie podrożeć o ok. 10-15 zł, a oleje: napędowy i opałowy o ok. 5-10 zł.
Droższe tankowanie
Od kilku tygodni firma doradcza e-petrol.pl komentując sytuację cenową na krajowych stacjach zauważa, że ceny detaliczne nie odzwierciedlają sytuacji panującej w sprzedaży rafineryjnej. Właściciele stacji paliw oferowali paliwa, szczególnie olej napędowy, z bardzo niewielkim narzutem marży i wiele wskazuje na to, że nadchodzące dni mogą przynieść zmianę tej sytuacji, a tym samym podwyżki. W najbliższych dniach przeciętna cena najpopularniejszego gatunku benzyny powinna mieścić się w przedziale 4,61-4,67 zł za litr, taniej może być oferowany diesel, który właściciele stacji paliw mogą oferować po 4,35-4,45 zł litr. Lekkiej korekcie cenowej może zostać poddany autogaz i wg prognoz e-petrol.pl w zależności od regionu i typu stacji cena litra LPG będzie wynosić 2,28 – 2,40 zł.
oprac. Gabriela Kozan, Szymon Araszkiewicz, e-petrol.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dane makroekonomiczne wytyczają kierunek ruchu cen ropy i paliw