Według danych Departamentu Energii w tygodniu zakończonym 5 sierpnia zapasy ropy w USA spadły o 5,2 mln baryłek i obecnie znajdują się na poziomie z początku marca tego roku. Głównym powodem zmniejszenia rezerw był wzrost popytu na surowiec ze strony rafinerii, co wynikało ze zwiększenia wykorzystania mocy z 89,3 do 90 proc., przy stabilnym poziomie importu.
- Pozytywnym aspektem ostatniego odczytu jest utrzymanie się popytu na te paliwa na wyższym ubiegłotygodniowym poziomie. W przypadku benzyny nadal oznacza to co prawda duże ujemne dynamiki w ujęciu rocznym (-3,4 proc.), ale już w przypadku średnich destylatów obniżająca się baza z zeszłego roku implikuje wzrost konsumpcji liczonej dla ostatniego miesiąca o 7 proc. r/r - komentuje Kamil Kliszcz z DI BRE Bank.
- Nadal oczywiście te dane nie wskazują na znaczącą poprawę sytuacji, ale stanowią podstawę do większego optymizmu, co do kształtowania się popytu w przypadku utrzymania się niższych cen ropy. Dawałoby to szansę na odbudowanie marż rafinerii - dodaje analityk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Dane z USA dają nadzieje na lepsze marże w rafineriach