W maju KE rozstrzygnie o tym, czy konieczna będzie obrona unijnego rynku przed tanim biopaliwem z Ameryki Południowej i Azji.
Komisja posiada wystarczające dowody, że przywóz produktu objętego postępowaniem w tych państwach jest subsydiowany. Wniosek do komisji o wszczęcie śledztwa złożyła organizacja europejskich producentów biodiesla European Biodiesel Board (EBB). Zarzuca on producentom biodiesla z Argentyny i Indonezji korzystanie z subsydiów przyznanych przez rządy tych krajów. Subsydia polegają na dostawach surowca (soi lub oleju sojowego w przypadku Argentyny i oleju palmowego - rafinowanego lub nierafinowanego - w przypadku Indonezji) po niższych od rynkowych cenach, które wynikają z polityki rządu dotyczącej podatków wywozowych.
W obu państwach, których dotyczy postępowanie, podatek wywozowy jest nakładany na surowce, a jego stawki są często wyższe od stawki stosowanej wobec wywozu biodiesla. Takie podejście zmusza producentów surowca (oleju) do dokonywania sprzedaży na rynku krajowym, a tym samym doprowadza do nadwyżki podaży. To z kolei powoduje spadek ceny surowca poniżej poziomu rynkowego i sztuczne obniżenie koszty ponoszonych przez producentów biodiesla.
Pod koniec stycznia 2013 r. natomiast KE rozporządzeniem WE/79/2013 rozpoczęła również monitorowanie importu biodiesla z Indonezji i Argentyny w ramach śledztwa antydumpingowego.
Według FAMMU/FAPA śledztwo antysubsydiowe oraz antydumpingowe najprawdopodobniej potrwa do maja tego roku. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to na eksporterów zostaną nałożone antydumpingowe i antysubsydiowe cła na okres 6 miesięcy. Państwa członkowskie będą mogły potem w ciągu 15 miesięcy przedłużyć zmiany w zasadach handlu i nałożyć ograniczenia na Indonezję i Argentynę na okres 5 lat.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Importowi biodiesla z Argentyny i Indonezji grożą cła