Zdaniem Janusza Wiśniewskiego, wiceprezesa firmy doradczej DGA i byłego wiceprezesa PKN Orlen, zakup przez płocki koncern koncesji wydobywczej na łotewskim szelfie nie był dobrą inwestycją. - Traktuję to bardziej w formie akcji pr-owskiej niż rzeczywistej inwestycji w celu wzmocnienia obecności w sektorze upstream - uważa nasz rozmówca.
Według niego koszt samych prac poszukiwawczych może wynieść kilkadziesiąt milionów złotych. - W przypadku rozpoczęcia prac wydobywczych koszty trzeba będzie liczyć w setkach milionów złotych. A perspektywa zwrotu tych nakładów może być bardzo niepewna, co najdobitniej pokazał przykład Petrolinvestu - mówi Janusz Wiśniewski.
Jego zdaniem o wiele lepszym przedsięwzięciem było ogłoszenie współpracy przy poszukiwaniu ropy z PGNiG. - Orlen nie posiada doświadczenia w projektach upstream, dlatego współpraca z partnerem z bogatą wiedzą w tym zakresie może wyjść spółce na dobre - przyznaje.