Zdaniem Janusza Wiśniewskiego, wiceprezesa Krajowej Izby Gospodarczej i byłego wiceprezesa Orlenu, zainteresowanie azerskiego SOCARU Grupą Lotos wcale nie musi oznaczać, że rosną szanse na zrealizowanie niejako przy okazji projektu Odessa-Brody-Płock. - Nie widzę żadnego rozsądnego powodu dla którego SOCAR miałby być zainteresowany polskim czy europejskim rynkiem paliw stwarzając konkurencje dla swoich partnerów w wydobyciu takich jak BP, Total, Statoil czy Lukoil - twierdzi.
zakłada otwartość na inwestycje zagraniczne, ale z udziałem państwowego SOCARu. Przy rocznej produkcji 55 mln ton ropy SOCAR przetwarza zaledwie 340 000 baryłek dziennie, czyli niewiele więcej niż rafineria w Płocku i trudno zakładać jego zainteresowanie rozwojem tego przetwórstwa - uważa Janusz Wiśniewski.
- Natomiast inwestycje w infrastrukturę przesyłową ropy i gazu są ciągle analizowane. Sam tylko rurociąg BTC (Baku-Tbilisi-Ceyhan) może przesyłać milion baryłek dziennie a turecki port Ceyhan miesięcznie eksportuje 3,5 mln ton ropy - dodaje.
- Życząc polskim firmom szczęścia poszukiwaniu dostępu do złóż węglowodorów wydaje mi się, że scenariusz azerski jest najtrudniejszy do spełnienia choćby dlatego że rurociąg Brody-Płock jest ciągle w sferze badań studialnych - kończy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Janusz Wiśniewski, KIG: SOCAR daleko od polskiego rynku