Katar jest czwartym krajem arabskim z rejonu Bliskiego Wschodu, który w dobie taniejącej ropy naftowej ogłosił podwyżki cen paliw na stacjach benzynowych.
Na rynku nie było żadnego formalnego ogłoszenia o podwyżce cen paliw, ale wieści rozeszły się bardzo szybko i już w miniony czwartek wieczorem na wielu stacjach ustawiły się długie kolejki kierowców, chcących zatankować do pełna przed wejściem w życie nowych cen.
Powodem wzrostu cen jest paradoksalnie spadek globalnych cen ropy i wynikające z niego cięcia budżetowe katarskiego rządu, niemal całkowicie uzależnionego od przychodów ze sprzedaży tego surowca.
Wcześniej, w ciągu zaledwie ostatnich dwóch tygodni, na podobną podwyżkę cen na stacjach zdecydowały się m.in. rządy Arabii Saudyjskiej, gdzie ceny paliw należały do najniższych w regionie dzięki olbrzymim subsydiom (paliwa podrożały tam o ponad 50 proc.) oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kolejny bliskowschodni kraj podwyższa ceny paliw