Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Sytuacja na światowych rynkach surowcowych zaczyna nabierać charakteru obniżkowego – choć patrząc na ceny paliw na polskich stacjach kierowcy nie będą jeszcze skłonni w to uwierzyć. Czy zatem są wystarczające powody do radości dla użytkowników czterech kółek?
Ameryka otarła się bankructwo
Udało się co prawda powstrzymać, po dramatycznie długiej walce parlamentarnej, grożące Stanom Zjednoczonym bankructwo, jednak sytuacja gospodarcza tego kraju nie jest wystarczająco dobra do tego, aby istniała nadzieja na utrzymanie się obecnych cen ropy.
Dodatkowe doniesienia o poziomie wydatków konsumenckich, czy bezrobociu w USA, dają jeszcze bardziej precyzyjny obraz osłabienia gospodarczej „potęgi nr 1”. Zaczęło to być widoczne coraz mocniej we wczorajszych zmianach giełdowych, ale także na rynku surowcowym. Cena ropy Brent po raz pierwszy od kilku tygodni spadła poniżej poziomu 110 dol. za baryłkę, wobec jeszcze przedwczoraj widzianych wartości bliskich 117 dol.
O czym zapomniano przez Amerykę?
Co prawda ceny ropy i paliw gotowych na światowych rynkach dosyć gwałtownie zaczęły się obniżać i cały ciąg przyczyn został w medialnych doniesieniach powiązany z widmem, jakie zawisło nad Waszyngtonem, to jednak nie można pominąć kilku innych ważnych zjawisk życia międzynarodowego, które także mogą mieć i mają wpływ na zmiany sytuacji rynkowej.
Przede wszystkim w cieniu niknie dramatyczna sytuacja w Syrii, która co prawda nie jest pierwszoplanowym eksporterem ropy, jednak tamtejsze zamieszki przypominają, że niebezpieczeństwo wynikające z sytuacji na Bliskim Wschodzie nie jest jeszcze w pełni zażegnane. Wiosenne niepokoje w tym regionie wypchnęły wszak ropę na tak wysokie poziomy, na jakich znajduje się ona właściwie nadal, nawet mimo ostatnich spadków.
Także w strefie euro nie brak powodów do niepokojów. Tu giełdy w ślad za Azją i Ameryką odnotowały istotne spadki, a obawy inwestorów o dalszy ciąg kryzysowego domina – w którym po Grecji miałyby się zacząć kłopoty Włoch i Hiszpanii – zdają się mieć pewne uzasadnione podstawy.
Obniżki w cennikach rafinerii
W cennikach największych krajowych rafinerii w mijającym tygodniu dominowały obniżki. Średnie ceny hurtowe benzyn i oleju napędowego od soboty trzy razy zanotowały spadek. Tylko raz mieliśmy do czynienia z podwyżką. Benzyna Pb 95 potaniała w hurcie o 1,77 proc. i kosztuje obecnie średnio 4054 zł/m sześc. Trochę mniejszy spadek, bo o 1,26 proc., zanotował olej napędowy. Jego aktualna cena w hurcie to 3987 zł/m sześc.
Ceny na stacjach biją kolejne rekordy
Kolejny tydzień z rzędu mieliśmy do czynienia z podwyżkami detalicznych cen paliw, które spowodowały, że olej napędowy i benzyna bezołowiowa pobiły niechlubne rekordy i ustanowiły nowe historyczne maksima cenowe. Olej napędowy kosztuje średnio w Polsce 5,08 zł/l a benzyna Pb 95 5,29 zł/l.
Niestety takie ceny na stacjach będą jeszcze "straszyć" kierowców w najbliższych dniach. Prognozy e-petrol.pl na nadchodzący tydzień zakładają stabilizację na wysokich poziomach – dla benzyny bezołowiowej 95 prognozujemy przedział cenowy 5,24-5,35 zł/l, a dla oleju napędowego 4,99-5,13 zł/l.
Nadzieję na obniżkę cen daje przecena ropy z jaką mamy do czynienia w ostatnich dniach na światowych giełdach. Jeśli ten zniżkowy trend utrzyma się dłużej to po wakacjach powinniśmy płacić za paliwo mniej. Pozytywny efekt niższych cen surowca może zostać jednak zniwelowany przez osłabiającą się polską walutę, która również traci na fali ogólnego pogorszenia nastrojów na rynkach finansowych.
