Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że PGNiG może nie wystartować w przetargu na akcje Lotosu, choć latem pojawiły się spekulacje, że koncern gazowniczy będzie na liście zainteresowanych firm.
Szefowie PGNiG zapowiadają, że ich oferta na Lotos jest możliwa tylko wtedy, jeśli analizy wykażą konkretne, wymierne korzyści. I właśnie brak tych korzyści to główny argument za tym, by PGNiG nie kupował Lotosu, choć niejedyny. Przewodniczący rady nadzorczej Stanisław Rychlicki przypomina, że priorytetem zarządu jest program inwestycyjny - czytamy w "Rz".
PGNiG ma w przyszłym roku zainwestować w różne projekty ponad 5 mld zł, większość kwoty pochłoną prace poszukiwawcze, utrzymanie wydobycia i budowa magazynów.
Pytani przez "Rzeczpospolitą" analitycy zgodnie przyznają, że rezygnacja z udziału w prywatyzacji gdańskiej grupy byłaby bardzo dobrą, uzasadnioną decyzją zarządu PGNiG.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kupno Lotosu nie pasuje do strategii PGNiG