Jednym z krajów UE najbardziej zależnych od rosyjskiego gazu i ropy jest Litwa. Władze w Wilnie twierdzą jednak, że nie ma obaw co do ciągłości dostaw paliw.
Czym dla Litwy skutkowałoby ewentualne zablokowanie dostaw ropy i gazu przez Rosję. O ile w przypadku gazu Wilno nie ma się jak obronić, to inaczej rzecz ma się w przypadku ropy.
- Transakcje z Rosją w obrębie ropy naftowej podlegają normalnym kwestiom rynkowym. Na szczęście nasz zakład w Możejkach (należy do PKN Orlen) może skutecznie przerabiać inne gatunki ropy. Njałatwiej byłoby się przestawić na surowiec z Morza Północnego – powiedział dyrektor handlowy Klaipėdos Nafta Sigitas Zakalskis.
- Technolodzy Orlen Lietuva twierdzą, że zakład jest w stanie wykorzystać każdy rodzaj ropy naftowej, ale ze względów technologicznych najlepiej aby był to silnie zasiarczony surowiec taki jak ropa z Rosji – dodał Zakalskis.
Litewscy analitycy dokonali szacunków dotyczących także reakcji na odcięcie dostaw ropy przez Rosję. Według nich czasu wystarczyłoby na przeorientowanie się na inne gatunki surowca i dostarczenie go do terminala naftowego. Na rynku nie powinno braknąć paliw nawet w przypadku całkowitego zaprzestania dostaw rosyjskiej ropy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Litwini: nie obawiamy się braku paliw