Na chwilę obecną nie są prowadzone żadne rozmowy w sprawie przejęcia przez Grupę Azoty Anwilu. Nie oznacza to jednak, że chemiczna grupa nie jest zainteresowana akwizycjami, zarówno w Polsce, jak i zagranicą.
Jak podkreślił, fakty są takie, że czterostronną umowę o zachowaniu poufności, zawartą w styczniu 2015 roku pomiędzy Skarbem Państwa, Grupą Azoty, PKN Orlen oraz Anwilem, a dotyczącą potencjalnych możliwości konsolidacji sektora chemiczno-nawozowego, czyli sprzedaży Anwilu lub części nawozowej tej spółki na rzecz Grupy Azoty, wypowiedziały Orlen oraz Anwil.
Na razie nie wiadomo czy kwestia zakupu Anwilu przez Grupę Azoty może powrócić, na dzień dzisiejszy rozmowy w tej sprawie nie są prowadzone.
- Pamiętajmy jednak, że Anwil to tylko jeden z wielu przykładów spółek, których przejęciem możemy być zainteresowani, zarówno w kraju, jak i zagranicą - podkreślił wiceprezes Azotów.
Według niego w grę wchodzą spółki z branży chemicznej i nawozowej, mniej natomiast Grupa Azoty zainteresowana jest firmami z segmentu tworzyw. Wiceszef chemicznej spółki zastrzegł jednak, że żadne negocjacje nie są na razie na zaawansowanym etapie, raczej w grę wchodzą rozmowy wstępne. Paweł Łapiński nie chciał również spekulować kiedy do takiej akwizycji mogłoby dojść.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Między Orlenem i Grupą Azoty nie ma chemii