Koncerny paliwowe informują, że realizacja Narodowego Celu Wskaźnikowego poprzez sprzedaż paliwa B100, czyli estrów rzepakowych, generuje dla nich spore koszty, bo jest nieopłacalna. Zupełnie inaczej ma się rzecz z dodawaniem biokomponentów do tradycyjnych paliw.
- Firmy naftowe nie informują już tak chętnie o tym, ile zarabiają na blendowaniu bioetanolu z benzyną, czy produkcji paliw ETBE - przekonuje.
Według niego koszt zakupu jednego litra biokomponentu przez producenta paliw oscylował w minionym roku na poziomie 1,88-1,95 zł, podczas gdy ulga akcyzowa pozwala na odzyskanie z tej kwoty ok. 1,5 zł.
- To oznacza, że w rzeczywistości dla producentów paliw koszt biokomponentu dodawanego do tradycyjnych paliw (przepisy normalizacyjne PN-EN-228 oraz krajowe wymagania jakości paliw dopuszczają obecnie do 5 proc. takich dodatków pod względem objętościowym) wynosi zaledwie 38-45 groszy na litrze - przekonuje dyrektor generalny KIB.
Tomasz Pańczyszyn argumentuje, że to m.in. z tego powodu PKN Orlen jest szczególnie zainteresowany, żeby jak najszybciej wprowadzić na rynek paliwo E10, czyli benzynę z dopuszczalnym dodatkiem 10 proc. biokomponentów, dwukrotnie większym niż obecnie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mieszanie paliw z biokomponentami się opłaca