W efekcie umocnienia dolara, a także propozycji Arabii Saudyjskiej i Rosji, aby zwiększyć produkcję ropy oraz wzrostu ryzyka amerykańsko-chińskiej wojny handlowej indeks towarowy Bloomberg trzeci tydzień z rzędu odnotował stratę - wskazuje Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych Saxo Banku.
Czytaj też Ropa naftowa powinna tanieć? Pojawiają się nowe sygnały.
W maju cena ropy Brent sięgnęła 80 dolarów/b, a produkcja OPEC w dalszym ciągu spada. m.in. w związku z ciągłymi spadkami produkcji w Wenezueli. Dlatego coraz głośniej mówi się o konieczności podjęcia odpowiednich działań. Arabia Saudyjska i Rosja wyraziły już obawy o potencjalny negatywny wpływ wzrostu cen ropy na światowy wzrost gospodarczy i popyt.
Tyle tylko, że większość z 14 członków OPEC nie jest w stanie zwiększyć produkcji, w tym Iran (amerykańskie sankcje), Irak (brak inwestycji) i Wenezuela (kryzys gospodarczy). To sprawia, że jedynym wygranym ewentualnej zmiany warunków porozumienia byłaby Arabia Saudyjska.
Ole Hansen przewiduje, że biorąc pod uwagę opór ze strony pozostałych producentów z OPEC, prawdopodobne jest ustalenie pułapu dla produkcji przy równoczesnym uzgodnieniu podwyższenia produkcji o 500 tys. - 1 mln baryłek dziennie.
- Podtrzymujemy pogląd, że cena ropy Brent może w przewidywalnej przyszłości ustabilizować się w przedziale 71-82 dol./b. Wstrząsy podażowe i związane z tym wyższe ceny to największe ryzyko w ujęciu krótkoterminowym, natomiast spadek tempa wzrostu popytu może przyciągnąć więcej inwestorów w perspektywie średnioterminowej - ocenia analityk.
Czytaj również Ropa tanieje - Amerykanie zwiększają produkcję.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Mocny dolar wpływa na ceny ropy przed ważnym tygodniem