W ubiegłym tygodniu e-petrol.pl prognozował, że cena baryłki ropy na giełdzie w Londynie pozostanie w przedziale 70-80 USD i tak też było, choć widzieliśmy na przełomie ubiegłego i obecnego efektowny "zjazd" ku 70 USD/b - już zatrzymany i w pewnym stopniu zniwelowany. W Polsce ostatni pełny tydzień wakacji przyniósł lekką korektę cen paliw w rafineriach. Sukcesywnie maleją koszty tankowania na polskich stacjach. Obecne cen benzyny i oleju napędowego powróciły do poziomów z kwietnia tego roku.
Przedział 70-80 USD cały czas więc dla ropy obowiązuje. Seria negatywnych danych makroekonomicznych, jakie w ostatnim czasie napłynęły na rynek z różnych regionów świata, oraz wyjątkowo uspokajający fundamentalny obraz rynku (wysokie zapasy ropy i paliw, choć teoretycznie to sezon szczytowego zapotrzebowania) uniemożliwiają mocniejszy ruch w górę. Jak jednak pokazał przykład ostatnich dni, zejście ku dolnemu ograniczeniu tego "kanału cenowego" wywołuje od razu reakcję zakupową.
Czego zatem można spodziewać się w najbliższej przyszłości? Najbardziej prawdopodobne jest utrzymanie się cen nadal w zajmowanym obecnie przedziale 70-80 USD. Przy ocenieniu ewentualnego prawdopodobieństwa wyjścia z niego dołem lub górą, stawiamy procentowo 70-30 na wyjście raczej w dół - więcej jest przesłanek jednak za takim rozwiązaniem. Decydować będą przede wszystkim publikacje makroekonomiczne, już dziś - o PKB w USA za II kwartał, w przyszłym tygodniu przede wszystkim o sytuacji na rynku pracy w Stanach za sierpień.
Kończący się wakacyjny tydzień przyniósł nieznaczną zmianę w cennikach polskich producentów paliw. Na przestrzeni kilku dni zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos niemal każdego dnia ogłaszały nowe ceny. Łącznie na przestrzeni ostatniego tygodnia najpopularniejszy gatunek benzyny bezołowiowej 95 potaniał średnio o ok. 20 zł netto na 1000 litrów. Dziś średnia hurtowa cena tego paliwa wynosi 3425,50 zł, a oleju napędowego 3280 zł netto za metr sześcienny (1000 l.), co w przypadku tego paliwa oznacza podwyżkę ceny hurtowej o 17 zł w porównaniu z ubiegłym tygodniem. Największą odnotowaną zmianą w notowaniach cen paliw jest wzrost średniej ceny lekkiego oleju opałowego – w ciągu ostatnich dni aż 38,50 zł, taki nieprzewidziany ruch w cennikach rafinerii może być odzwierciedleniem zmieniającej się sytuacji podażowej na polskim rynku.
Ze względu na zmiany cen paliw na rynku międzynarodowym w ostatnich dniach, polscy producenci od soboty mogą zdecydować się na wprowadzenie niewielkiej korekty w swoich cennikach. W PKN Orlen możliwe są jeszcze korekty cen w górę o 5-10 zł, rafineria gdańska prawdopodobnie już od jutra podniesie ceny produkowanych przez siebie paliw. Benzyny i olej opałowy z Grupy Lotos powinny podrożeć o kilkanaście złotych.
W sprzedaży detalicznej w tym tygodniu po raz kolejny odnotowaliśmy obniżki i choć są niewielkie, to kierowców może cieszyć fakt, że od początku wakacji w zasadzie co tydzień tankowanie auta kosztuje mniej. Warto odnotować, że paliwa kosztują w sprzedaży detalicznej tyle, co w kwietniu tego roku, a na kilku ze śląskich stacji paliw cena oleju napędowego spadła nawet poniżej granicy 4 zł za litr.
W przeważającej części kraju kierowcy w nadchodzącym tygodniu powinni przygotować się jednak na stabilizację cen na porównywalnym do obecnego poziomu (średnio ok. 4,41-4,55 zł za benzynę, 4,20-4,35 zł za diesel i 2,20-2,34 zł za litr LPG).
Już dziś zapraszamy na komentarz rynkowy, jaki opublikujemy w portalu e-petrol.pl w przyszłym tygodniu. Omówimy jak zmieniała się sytuacja na giełdach paliw i polskich rafineriach w ciągu wakacji. Sprawdzimy w jakim stopniu sprawdziły się długookresowe prognozy cen detalicznych na polskim rynku, a także to gdzie i kiedy podczas tegorocznych wakacji w kraju i Europie można było zatankować najtaniej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Na ropie bez zmian