Trzeba szukać współnych rozwiązań dla całego polskiego sektora naftowego. Mam pomysł na północnoeuropejski alians, ktory zapewniłby bezpieczny rozwój sektora - mówi w wywiadzie dla "Parkietu" Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.
Zapytany o dywersyfikacje źródeł dostaw ropy do gdańskiej rafinerii, prezes Olechnowicz powiedział, że Grupa nie zmienia strategii dostaw 6 mln ton ropy rurociągiem "Przyjaźń". - Jednocześnie jednak mamy zwiększyć przerób ropy o 4,5 mln ton. Na te 4,5 mln ton poszukamy dostaw z innego kierunku, najlepiej oczywiście dostaw własnych. W uaktualnionej strategii chcemy doprecyzować pewne zapisy. Chcemy dokładniej określić, jak będą realizowane dostawy owych pozostałych 40 proc. i jakie kierunki będą dla nas strategiczne - powiedział w dzienniku.
Jak wyjaśnił spółka zamierza również, tak jak zapisano w dotychczasowej strategii, zwiększać wydobycie z własnych źródeł. Na razie prezes nie chciał jednak określać wielkości tego wydobycia.
Zapytany o poziom wydobycia zależnego do Grupy Lotos Petrobalticu, Olechnowicz zapewnił, że zeszłoroczny spadek wydobycia był jedynie efektem uruchamiania produkcji na złożu B8. - Przystaliśmy na to, żeby przez jakiś czas wydobywać mniej, po to, żeby potem stopniowo wchodzić na coraz wyższe poziomy wydobycia. W tym roku na pewno będzie więc wyższy poziom niż rok temu. Dość istotnie wyższy - zdradził w "Parkiecie".
Zapytany o termin rozpoczęcia wydobycia z zakupionych w ubiegłym roku Grupę Lotos, prezes Olechnowicz zapewnił, że nastąpi to szybko, tzn. za trzy, cztery lata. Jego zdaniem w optymistycznym wariancie, można mówić nawet o rozpoczęciu wydobycia już w 2010 r.
W wywiadzie dla "Parkietu", prezes Olechnowicz, powrócił również do tematu nowych rozwiązań dla polskiego sektora naftowego. W rozmowie podkreślił, że nie widzi problemów w połączeniu z Orlenem, ale wciąż poszukuje wartości, która by z takiej fuzji wynikała. - Dziś proste połączenie Orlenu i Lotosu, które było bardzo wiele razy analizowane, może nie dać tej wartości dodanej. I jednemu i drugiemu koncernowi potrzebne jest wydobycie. Lotos ma wprawdzie kompetencje, ale nie mamy wystarczającego potencjału finansowego, żeby iść w tym kierunku. Trzeba więc poszukać partnera, jakiego aliansu - wyjaśnił w "Parkiecie".
Prezes ostrzegł, że nie można sobie pozwolić na uzależnienie od jednego źródła dostaw. - Musimy stworzyć możliwość pozyskiwania surowca w inny sposób. Nie po to by pokazać, że jesteśmy silniejsi, ale żeby realizować politykę rozsądnej dywersyfikacji dostaw. Żeby sprostać temu zadaniu, trzeba wejść w sojusz z Unią Europejską. To jest koncepcja regionu bałtyckiego, koncepcja północnoeuropejska - powiedział w wywiadzie.
Jak wyjaśnił, takie porozumienie mogłoby polegać na rozsądnym powiązaniu kapitałowym., na zawiązywaniu spółek celowych do realizacji konkretnych wspólnych przedsięwzięć lub wręcz łączeniu swoich aktywów
W jego opinii obok Lotosu i Orlenu, stroną takiego aliansu powinien być partner międzynarodowym doświadczenie, z segmentem wydobywczym. Wskazani byliby też inni sojusznicy, na przykład fundusze inwestujące w branży naftowej.
Taki alians, w ocenie Olechnowicza, zapewniłby bezpieczny rozwój polskiego sektora naftowego. I to polskie koncerny powinny zainicjować budowanie takiego aliansu i to jeszcze w tym roku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Olechnowicz: mam pomysł na europejski alians