Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Dalsze podwyżki cen paliw na stacjach, wyrównanie cen pomiędzy poszczególnymi stacjami i zrównanie cen benzyny Eurosuper 95 i oleju napędowego - tak najkrócej możemy określić sytuację na krajowym rynku paliw.
Ustabilizowały się w tym tygodniu jedynie ceny autogazu, którego litr kosztuje około 2,56 zł. Kupujący autogaz w najbliższym czasie mogą być w dalszym ciągu spokojni o poziom cen, nie przewidujemy gwałtownego odwrócenia tendencji na rynku LPG.
Na rynku hurtowym w pierwszej połowie tygodnia sytuacja zaczęła się poprawiać. Spadły hurtowe ceny benzyn, a oleju napędowego przestały rosnąć.
W skali ostatniego tygodnia ceny benzyn spadły około 7 - 9 groszy na litrze, podczas gdy ceny oleju napędowego wzrosły o blisko 4 grosze na litrze.
Poziom hurtowych cen paliw (netto) na dzień 18.03.2011 w Orlenie: Eurosuper 95 - 3915 PLN/1000l (spadek o 77 PLN/1000 l w porównaniu do cen z piątku 11.03), Superplus 98 – 3993 PLN/1000l ( spadek o 66 PLN/1000 l), olej napędowy 3960 PLN ( wzrost o 38 PLN/1000 l), olej opałowy lekki 2904 PLN ( wzrost o 51 PLN/1000 l). Za paliwa z Grupy Lotos płacimy odpowiednio: za Eurosuper 95 – 3905 PLN (spadek o 88 PLN/1000 l), za Superplus 98 – 3983 PLN (spadek o 76 PLN/1000 l), za olej napędowy 3960 PLN (wzrost o 38 PLN/1000 l), a olej opałowy lekki 2911 PLN (wzrost o 50 PLN/1000 l).
Analiza cen hurtowych wskazuje z jednej strony na wyhamowanie tendencji wzrostowej dla benzyn, natomiast dla oleju napędowego oznacza niestety kontynuację podwyżek . Ceny oleju napędowego w hurcie już przekroczyły cenę benzyny Eurosuper 95.
Między innymi dlatego w tym tygodniu na stacjach obserwowaliśmy średni wzrost cen oleju napędowego wyższy niż wzrost cen benzyny Eurosuper 95, a na części stacji diesel już jest droższy od benzyny Eurosuper 95.
W najbliższym tygodniu ceny benzyn powinny się stabilizować, natomiast za diesel będziemy płacić więcej i niewykluczone, że w przyszłym tygodniu średni poziom cen oleju napędowego zrówna się z poziomem Eurosuper 95.
Mijający tydzień na rynku ropy naftowej upłynął pod znakiem największej od trzech tygodni zmienności cen. W pierwszej połowie tygodnia ceny ropy Brent w Londynie spadły do poziomu 107 USD, w piątek natomiast ropa ponownie kosztuje 116 USD. Ropa WTI w Nowym Jorku pozostaje 13 USD tańsza. Z jednej strony rynek obawia się spadku popytu na ropę w związku z problemami Japonii z drugiej natomiast ponownie dały o sobie znać niepokoje na Bliskim Wschodzie.
Zniszczone fabryki, przerwy w pracy rafinerii oznaczają spadek popytu na ropę, jednak wydaje się, że tylko w krótkim okresie. Na chwilę obecną przerób ropy przez japońskie rafinerie spadł 30%.Obecnei Japonia jest trzecim największym konsumentem ropy na świecie – 4,25 mln bbl/d. Szczyt konsumpcji ropy kraj te ma już za sobą. W latach 1995-2000 Japonia była drugim największym konsumentem na świecie a popyt kształtował się na poziomie 5,7 mln bbl/d. Japonia jest całkowicie uzależniona od importu ropy, gdyż krajowa produkcja ropy jest marginalna. Z drugiej strony w Japonii ze względu na zniszczenia infrastruktury jądrowej szacowany jest wzrost popytu na ropę jako źródła energii elektrycznej o 3,9% (0,17 mln bbl/d) w oparciu o historyczne trzęsienia ziemi w 1995 i 2007 roku.
W Bahrajnie dochodzi do największych od 20 lat zamieszek a na interwencję zdecydowała się Arabia Saudyjska. Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła w czwartek w nocy rezolucję odnośnie interwencji zbrojnej w Libii przeciwko siłom Muammara Kaddafiego. Do akcji militarnej najprawdopodobniej dojdzie już w piątek a atak rozpocznie się z okrętów państw NATO na Morzu Śródziemnym.
Na chwilę obecną mimo interwencji zbrojnej ceny ropy nie powinny przekroczyć poziomu 120 USD. Rynek zdyskontował już informacje o tym, że ropa z Libii nie płynie. Jedynym ryzykiem dla dalszego wzrostu cen może być dalsza destabilizacja sytuacji w regionie. Poza tym rynek może zareagować na informacje o zniszczeniach infrastruktury naftowej bowiem oznaczać to będzie, że ropa z Libii pozostanie poza rynkiem przez dłuższy czas.
Międzynarodowa Agencja Energii według najnowszych prognoz nadal spodziewa się wzrostu światowej konsumpcji ropy 1,4 mln bbl/d (1,7%) do rekordowego poziomu 89,4 mln bbl/d. Agencja zaznaczyła jednak że utrzymanie tak wysokiego poziomu cen ropy przez kolejne 6 miesięcy najprawdopodobniej wpłynie ujemnie na tempo wzrostu gospodarczego a co za tym idzie na mniejsze tempo wzrostu konsumpcji ropy. Światowa podaż ropy osiągnęły w lutym tego roku poziom 89 mln bbl/d i jest on rekordowo wysoki. Wolne moce przerobowe OPEC spadły natomiast do poziomu 4 mln bbl/d i są najniższe od ponad 2 lat.
Banki i instytucje finansowe podnoszą prognozy cen ropy na rok 2011 i 2012. UBS AG prognozuje średnią cenę ropy w 2011 roku na poziomie 103,75 USD. Podobnie jak Credit Suisse który zrewidował prognozę cen ropy z 85 USD do 105,80 USD. Na rok 2012 UBS szacuje średni poziom cen ropy na poziomie 100,50 USD.
Komentarz:
Urszula Cieślak
Rafał Zywert
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Paliwa coraz droższe