Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Polski kierowca musi niestety w najbliższym czasie pożegnać się z cenami poniżej 5 zł za litr – dotyczy to już niestety nie tylko benzyny Pb95, ale także paliwa dieslowskiego. Wyższe ceny ponownie zawitały na krajowe stacje paliw.
- W okresie między 6 i 12 analitycy przewidują zwyżkę cen detalicznych na rodzimych stacjach. Benzyna 98-oktanowa kosztować będzie 5,41-5,51 zł/l. W przypadku cen benzyny 95-oktanowej prognozowany poziom cen to 5,09-5,18 zł/l.
- Olej napędowy także może drożeć i lokować się w przedziale 4,98-5,07 zł/l. Jedynie w przypadku autogazu możliwe jest obniżenie się średniej ceny i znalezienie się tejże w przedziale 2,30-2,38 zł/l.
Wprawdzie wydobycie światowych liderów rynku naftowego rośnie, jednak to chyba zbyt mało, aby w najbliższym czasie udało się odwrócić zwyżkowy kierunek zmian w detalu na polskim rynku.
Benzyna prawie najdroższa
W cennikach hurtowych paliw w Polsce mamy do czynienia ze stosunkowo wysokimi cenami benzyn - Pb95 jedynie w maju tego roku odnotowywała wyższe poziomy cenowe. Aktualnie za metr sześc. tego paliwa płacić trzeba 4117 zł. Zwyżka dotyczy także Pb98, która kosztuje aktualnie 4383 zł/m sześc. W cenach olejów opałowego i napędowego natomiast jesteśmy świadkami spadków - aktualna cena paliwa dieslowskiego to 3975,8 zł/m sześc. - o ponad 50 zł mniej niż w miniony weekend. W przypadku oleju opałowego mamy do czynienia z ceną na poziomie 2694 zł - o 42 zł mniej niż przed tygodniem.Ceny paliw wzrosną
W okresie między 6 i 12 przewidujemy zwyżkę cen detalicznych na rodzimych stacjach. Benzyna 98-oktanowa kosztować będzie 5,41-5,51 zł/l. W przypadku cen benzyny 95-oktanowej prognozowany poziom cen to 5,09-5,18 zł/l. Olej napędowy także może drożeć i lokować się w przedziale 4,98-5,07 zł/l. Jedynie w przypadku autogazu możliwe jest obniżenie się średniej ceny i znalezienie się tejże w przedziale 2,30-2,38 zł/l.Rośnie wydobycie ropy naftowej
Informacje o wzroście wydobycia ropy przełożyły się na spadkową presję na rynku naftowym i mijający tydzień notowania surowca na giełdzie w Londynie zamkną na minusie. Dzisiaj przed południem baryłka ropy Brent, za którą jeszcze w poniedziałek inwestorzy płacili ponad 75 dolarów, kosztuje nieco ponad 73 dolary.Najnowsze szacunki wskazują na mocny wzrost produkcji surowca w OPEC - nawet o 300 tys. baryłek dziennie, głównie za sprawą Arabii Saudyjskiej. Rośnie też wydobycie w Rosji. Na obserwowaną w ostatnich dniach poprawę sytuacji po stronie podaży, nałożyły się dane o wzroście zapasów ropy w USA, które zawsze są niepokojącym sygnałem dla popytu na produkty naftowe. Najnowsze wyliczenia amerykańskiego Departamentu Energii były zaskoczeniem dla rynku, bo analitycy spodziewali się spadku rezerw surowca.
Notowania ropy od połowy kwietnia utrzymują się w przedziale 70-80 dolarów i na razie nie zanosi się na to, aby miały opuścić to pasmo cenowe. Trwający od sierpnia zeszłego roku ruch wzrostowy co prawda wyraźnie wyhamował, ale ciągle napięta sytuacja po stronie podaży surowca, związana głównie z problemami Wenezueli i obowiązującym cały czas porozumieniem producentów w sprawie ograniczenia wydobycia, jest solidnym wsparciem dla drogiej ropy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Paliwa niestety nadal w górę