Rurociąg PERN na dnie Wisły w rejonie Płocka (Mazowieckie) będzie w części odkopany, a następnie na magistrali zostanie zamontowany tzw. króciec, co pozwoli na opróżnienie magistrali z paliwa – poinformowała PAP rzeczniczka spółki Katarzyna Krasińska.
- Plamy oleistej substancji zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka - tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN
- W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły; oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali
- W minioną sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek 4 czerwca 2018 zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali. Usuwanie skutków awarii nadzoruje m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska
- Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem.
Jak dodała rzeczniczka PERN, na Wiśle w rejonie Płocka, gdzie w ubiegłym tygodniu wykryto wyciek paliwa z rurociągu rezerwowego PERN, zostały ustawione w środę , 6 czerwca 2018, barki, które będą dodatkowo zabezpieczały rzekę podczas procesu tzw. "resztkowania" magistrali, czyli jej czyszczenia z pozostałości paliwa.
- Na barkach są zainstalowane pompy, separatory i zbiorniki, do których będzie ono odpompowane. Dodatkowo zainstalujemy specjalne elastyczne i sztywne zapory, co powinno ograniczyć ryzyka do minimum - wyjaśniła rzeczniczka PERN, odpowiadając na pytania PAP, dotyczące już podjętych i planowanych jeszcze działań związanych z usuwaniem skutków awarii rurociągu.
Krasińska zaznaczyła, że ostatni etap wydobywania produktu z magistrali "odbędzie się poprzez odkopanie rurociągu przy jego zejściu do lustra Wisły".
- Po odkopaniu, na rurociągu zostanie zamontowany tzw. króciec, którym będzie odpompowane paliwo. Powyższe działania powinny w ostateczny sposób opróżnić rurociąg. Prace w tym zakresie powinny rozpocząć się jeszcze dziś - podkreśliła rzeczniczka PERN.
Jak przypomniała, zaraz po wykryciu wycieku paliwa z rurociągu na dnie Wisły, na rzece zostały rozstawione zapory absorpcyjne, których zadaniem było zatrzymanie i wchłanianie produktu z powierzchni wody; następnie przystąpiono do sukcesywnego odpompowywania paliwa z magistrali.
- Chodziło o to, by w jak najkrótszym czasie zlikwidować źródło nieszczelności- - wyjaśniła rzeczniczka PERN. Przyznała, iż kluczowe znaczenie miało to by "przeprowadzać ten proces w sposób bezpieczny i kontrolowany".
- Po intensywnej pracy w weekend, 1-3 czerwca, podstawowy proces polegający na wypompowaniu produktu z rurociągu rezerwowego, został w większości zakończony. Pracujemy nad tym by wydobyć to, co w nim jeszcze pozostało- - dodała Krasińska.
Jak zapewniła, sytuacja związana z awarią rurociągu PERN na dnie Wisły w rejonie Płocka "w żadnym momencie nie miała wpływu na ujęcia wody pitnej". Zaznaczyła, iż w ramach usuwania skutków wycieku spółka cały czas współpracuje z Państwową Strażą Pożarną (PSP), która "posiada najbardziej zaawansowane rozwiązania służące ochronie środowiska, które dodatkowo mają zabezpieczyć działania PERN".
- W tym momencie koncentrujemy się przede wszystkim na usunięciu resztek paliwa z rurociągu oraz jego pozostałości z wody. Natomiast sytuacja ta będzie przedmiotem dogłębnej analizy, a wnioski z niej posłużą do zwiększenia bezpieczeństwa naszej infrastruktury- - oświadczyła Krasińska, odpowiadając na pytanie PAP, jakie wnioski wynikają z analizy awarii rurociągu PERN, w tym, dotyczące zabezpieczenia magistrali spółki przekraczających Wisłę pod Płockiem.
Plamy oleistej substancji, o wielkości od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych, zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka - tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN. Wspólne działania podjęły wówczas zakładowa straż pożarna PERN i PKN Orlen oraz PSP.
W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły. Oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali. W sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali. Usuwanie skutków awarii nadzoruje m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie zanieczyszczenia Wisły substancją ropopochodną w ilości lub postaci, które mogą grozić życiu albo zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody bądź zanieczyszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Dotyczy ono także kwestii związanych z nieutrzymywaniem, wbrew obowiązkowi, w należytym stanie urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem.
W maju i czerwcu 2015 r. PERN prowadził prace zabezpieczające rurociągi biegnące po dnie Wisły w Płocku przed nurtem - dodatkowa osłona miała zwiększyć ochronę przed ewentualnym uszkodzeniem. Spółka podawała wówczas, że prace miały charakter prewencyjny i były związane z nanoszeniem przez wodę gruntu przykrywającego rurociągi. Wykorzystano wtedy m.in. worki z piaskiem i materace faszynowe z geowłókniny, które zostały dociążone kamiennym narzutem.
Wykonana w ten sposób w 2015 r. osłona miała stabilizować dno Wisły nad rurociągami - rzeka w tym miejscu ma do 8 m głębokości, zależnie od stanu wody. PERN informował wówczas, że to standardowe działania, wynikające z rygorystycznych procedur stosownych przez spółkę, których celem jest zagwarantowanie maksymalnie dużego bezpieczeństwa eksploatacji magistrali.
Wcześniej, od lat 60. do lat 80. XX wieku, rurociągi PERN przekraczające Wisłę w Płocku były zawieszone na specjalnej konstrukcji mostowej. Ze względów bezpieczeństwa, w tym z uwagi na powtarzające się zagrożenie powodziowe, zdecydowano jednak o przeniesieniu magistrali na dno rzeki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PERN planuje odkopanie części rurociągu