PERN planuje odkopanie części rurociągu

PERN planuje odkopanie części rurociągu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rurociąg PERN na dnie Wisły w rejonie Płocka (Mazowieckie) będzie w części odkopany, a następnie na magistrali zostanie zamontowany tzw. króciec, co pozwoli na opróżnienie magistrali z paliwa – poinformowała PAP rzeczniczka spółki Katarzyna Krasińska.

  • Plamy oleistej substancji zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka - tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN
  • W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły; oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali
  • W minioną sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek 4 czerwca 2018  zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali. Usuwanie skutków awarii nadzoruje m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska
  • Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem.

    Jak dodała rzeczniczka PERN, na  Wiśle w rejonie Płocka, gdzie w ubiegłym tygodniu wykryto wyciek paliwa z rurociągu rezerwowego PERN, zostały ustawione w środę , 6 czerwca 2018, barki, które będą dodatkowo zabezpieczały rzekę podczas procesu tzw. "resztkowania" magistrali, czyli jej czyszczenia z pozostałości paliwa.

- Na barkach są zainstalowane pompy, separatory i zbiorniki, do których będzie ono odpompowane. Dodatkowo zainstalujemy specjalne elastyczne i sztywne zapory, co powinno ograniczyć ryzyka do minimum  - wyjaśniła rzeczniczka PERN, odpowiadając na pytania PAP, dotyczące już podjętych i planowanych jeszcze działań związanych z usuwaniem skutków awarii rurociągu.

Krasińska zaznaczyła, że ostatni etap wydobywania produktu z magistrali "odbędzie się poprzez odkopanie rurociągu przy jego zejściu do lustra Wisły".

- Po odkopaniu, na rurociągu zostanie zamontowany tzw. króciec, którym będzie odpompowane paliwo. Powyższe działania powinny w ostateczny sposób opróżnić rurociąg. Prace w tym zakresie powinny rozpocząć się jeszcze dziś - podkreśliła  rzeczniczka PERN.

Jak przypomniała, zaraz po wykryciu wycieku paliwa z rurociągu na dnie Wisły, na rzece zostały rozstawione zapory absorpcyjne, których zadaniem było zatrzymanie i wchłanianie produktu z powierzchni wody; następnie przystąpiono do sukcesywnego odpompowywania paliwa z magistrali.

- Chodziło o to, by w jak najkrótszym czasie zlikwidować źródło nieszczelności-  - wyjaśniła rzeczniczka PERN. Przyznała, iż kluczowe znaczenie miało to by "przeprowadzać ten proces w sposób bezpieczny i kontrolowany".

- Po intensywnej pracy w weekend, 1-3 czerwca, podstawowy proces polegający na wypompowaniu produktu z rurociągu rezerwowego, został w większości zakończony. Pracujemy nad tym by wydobyć to, co w nim jeszcze pozostało-  - dodała Krasińska.

Jak zapewniła, sytuacja związana z awarią rurociągu PERN na dnie Wisły w rejonie Płocka "w żadnym momencie nie miała wpływu na ujęcia wody pitnej". Zaznaczyła, iż w ramach usuwania skutków wycieku spółka cały czas współpracuje z Państwową Strażą Pożarną (PSP), która "posiada najbardziej zaawansowane rozwiązania służące ochronie środowiska, które dodatkowo mają zabezpieczyć działania PERN".

- W tym momencie koncentrujemy się przede wszystkim na usunięciu resztek paliwa z rurociągu oraz jego pozostałości z wody. Natomiast sytuacja ta będzie przedmiotem dogłębnej analizy, a wnioski z niej posłużą do zwiększenia bezpieczeństwa naszej infrastruktury-  - oświadczyła Krasińska, odpowiadając na pytanie PAP, jakie wnioski wynikają z analizy awarii rurociągu PERN, w tym, dotyczące zabezpieczenia magistrali spółki przekraczających Wisłę pod Płockiem.

Plamy oleistej substancji, o wielkości od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych, zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ul. Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka - tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN. Wspólne działania podjęły wówczas zakładowa straż pożarna PERN i PKN Orlen oraz PSP.

W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły. Oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali. W sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali. Usuwanie skutków awarii nadzoruje m.in. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem.

Postępowanie prowadzone jest w sprawie zanieczyszczenia Wisły substancją ropopochodną w ilości lub postaci, które mogą grozić życiu albo zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody bądź zanieczyszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Dotyczy ono także kwestii związanych z nieutrzymywaniem, wbrew obowiązkowi, w należytym stanie urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem.

W maju i czerwcu 2015 r. PERN prowadził prace zabezpieczające rurociągi biegnące po dnie Wisły w Płocku przed nurtem - dodatkowa osłona miała zwiększyć ochronę przed ewentualnym uszkodzeniem. Spółka podawała wówczas, że prace miały charakter prewencyjny i były związane z nanoszeniem przez wodę gruntu przykrywającego rurociągi. Wykorzystano wtedy m.in. worki z piaskiem i materace faszynowe z geowłókniny, które zostały dociążone kamiennym narzutem.

Wykonana w ten sposób w 2015 r. osłona miała stabilizować dno Wisły nad rurociągami - rzeka w tym miejscu ma do 8 m głębokości, zależnie od stanu wody. PERN informował wówczas, że to standardowe działania, wynikające z rygorystycznych procedur stosownych przez spółkę, których celem jest zagwarantowanie maksymalnie dużego bezpieczeństwa eksploatacji magistrali.

Wcześniej, od lat 60. do lat 80. XX wieku, rurociągi PERN przekraczające Wisłę w Płocku były zawieszone na specjalnej konstrukcji mostowej. Ze względów bezpieczeństwa, w tym z uwagi na powtarzające się zagrożenie powodziowe, zdecydowano jednak o przeniesieniu magistrali na dno rzeki. 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: PERN planuje odkopanie części rurociągu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!