Wszystkie znane mi pomysły na łączenie obu rafinerii miały być prowadzone z pozycji i w interesie Skarbu Państwa. Stąd większość z nich zakładała optymalizacje kosztową i kluczową rolę Lotosu jako wehikułu łączącego - mówi w rozmowie z WNP.PL Janusz Wiśniewski, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej i były wiceprezes PKN Orlen.
- Janusz Wiśniewski wskazuje, że w dotychczas rozpatrywanych koncepcjach połączenia Orlenu i Lotosu najczęściej to gdański koncern pełnił rolę integratora.
- Jego zdaniem sama technika doprowadzenia do połączenia nie ma tak naprawdę znaczenia.
- Liczy się pomysł stojący za koncepcją fuzji i cel, jaki miałby zostać przy jej pomocy osiągnięty, a ten na razie nie został przez właściciela jasno określony.
- - Orlen już teraz jest największą firmą energetyczną w Europie Środkowo-Wschodniej i uczynienie jej "jeszcze bardziej największą" nie ma wielkiego sensu, gdyż nawet w skali Europy będzie to dalej co najwyżej średnia spółka - dodaje Wiśniewski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Połączenie Orlenu i Lotosu będzie testem dla właściciela