Polska wygrała w arbitrażu w Sztokholmie warty 700 mln dol. spór o karę nałożoną cztery lata temu na firmę J&S Energy - dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza".
J&S zapłaciło karę, ale nie zgodziło się z zarzutami i odniosło sukces.
Jesienią 2009 r. wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił karę nałożoną na J&S ze względu na błędy formalne w postępowaniu. Zaraz potem Ministerstwo Gospodarki zwróciło J&S pieniądze pobrane na poczet kary.
Ale ten wyrok nie udobruchał Mercurii, która z powodu problemów swojej spółki-córki J&S już w połowie 2008 r. złożyła przeciw Polsce pozew do arbitrażu w Sztokholmie. Mercuria zarzucała Polsce, że dyskryminowała J&S i w ten sposób naruszyła traktat karty energetycznej - swoistą energetyczną "konstytucję" Europy.
Mercuria domagała się za to od Polski 700 mln dol. odszkodowania.
Gdy wojewódzki sąd administracyjny uchylił karę na J&S, rząd Polski zwrócił się do arbitrażu o zawieszenie postępowania. Ale trybunał w Sztokholmie odrzucił ten wniosek i w marcu 2010 r. rząd postanowił wykorzystać 2,2 mln zł z rezerwy budżetowej, aby wynająć kancelarię Clifford Chance do reprezentowania Polski w tym postępowaniu.
- Nie będziemy na razie komentować tego wyroku - powiedział "GW" Piotr Żbikowski z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki.
Dziennik zwrócił się o komentarz do Mercurii, ale również nie dostał odpowiedzi na e-mail, który został wysłany do Patricka Prendergasta i Sophie Caverzasio odpowiedzialnych za kontakty z prasą w szwajcarskim biurze Mercurii.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polska wygrała w arbitrażu spór o karę dla J&S