Osiemnastu pracowników zostało poszkodowanych w wyniku wybuchu pożaru instalacji do produkcji etylenu na terenie kompleksu petrochemicznego Stavrolen w Budiennowsku, w całości należącego do koncernu Lukoil.
Władimir Niekrasow, pierwszy wiceprezes Lukoila, który przyjechał na miejsce zdarzenia, zapewnił, że nie ma zagrożenia dla zdrowia pracowników zakładu i mieszkańców Budiennowska. - W najbliższej przyszłości zainicjujemy plan zapobiegania wypadkom oraz rozpoczniemy prace naprawcze w zakładzie - dodał.
Przyczyny wypadku oraz zakres strat nim wywołanych zbada specjalna komisja, z udziałem przedstawicieli odpowiednich władz. Komisja ma również określić harmonogram wznowienia produkcji, wstrzymanej po wybuchu pożaru.
Zakład w Budiennowsku był ubezpieczony na kwotę blisko 54 mld rubli.
Lukoil zapewnił, że w wyniku wypadku nie doszło do wycieku szkodliwych substancji, skażenia terenu lub przekroczenia dopuszczalnego stężenia szkodliwych substancji. Dzięki temu nie ma żadnego zagrożenia dla środowiska naturalnego i okolicznych mieszkańców.
Według najnowszych informacji w pożarze ucierpiało 18 osób, z czego 8 trafiło do szpitala, a pozostałym udzielono pomocy na miejscu. Koncern poinformował, że wszystkim poszkodowanym wypłacone zostaną odszkodowania.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pożar w zakładzie należącym do Lukoila