Rafineria Linik w Lisiczańsku, której właścicielem jest koncern TNK-BP, przerobi w tym roku milion ton ropy na zlecenie koncernu Naftohaz Ukrainy. Rafineria w tym roku wstrzymała przerób ze względu na nieopłacalność produkcji.
TNK-BP zdecydowało się na wstrzymanie przerobu w rafinerii ze względu na niemożność konkurowania z paliwami importowanymi z Białorusi. Tamtejsze rafinerie, szczególnie położony na południu kraju Mozyr, wprowadzają na ukraiński rynek paliwa wyprodukowane z rosyjskiej ropy kupowanej przez Białoruś bez cła. Ukraińskie zakłady nie są w stanie konkurować z Mozyrem ze względu na gorsze warunki dostaw ropy, ale również stan techniczny instalacji, na modernizację których właściciele nie mają środków.
Ukraiński rząd, aby chronić krajowy rynek, zastanawiał się nad wprowadzeniem dodatkowych ceł dla importowanych paliw. Ostatecznie nie zdecydował się na to w obawie przed drastycznym wzrostem cen paliw na stacjach. Przeciwko takiej decyzji protestowali zarówno ukraińscy stacyjnicy (w tym sieci koncernowe) jak również importerzy, do których należy również spółka Mazeiku Nafta Trading House, należąca do Orlenu.