Ceny paliw na stacjach systematycznie spadają - benzyna tak tania nie była od dwóch lat. Jednak obserwowana w ostatnich dniach kombinacja drożejącej ropy i słabnącej złotówki powoduje, że kontynuacja spadkowego trendu stoi pod znakiem zapytania. Wygląda na to, że wizja trwałego złamania bariery pięciu złotych oddala się w czasie.
W rafineriach szykują się podwyżki?
Mijający tydzień na hurtowym rynku paliw nie przyniósł dużych zmian. Notowania 95-oktanowej benzyny są dzisiaj zaledwie 7 złotych poniżej poziomu z ubiegłego piątku. Średnia cena tego paliwa w cennikach rafinerii wynosi 4142,40 PLN/metr sześc. Olej napędowy podrożał o 16,40 PLN i metr sześcienny tego paliwa kosztuje średnio 4213,10 PLN.
Wahania cen w skali tygodnia nie są duże, ale im bliżej weekendu, tym bardziej wyraźna była presja na wzrost notowań, wynikająca z sytuacji na giełdach naftowych i osłabienia złotówki w relacji do amerykańskiego dolara.
W detalu na horyzoncie koniec obniżek
Kierowcy zdążyli się już chyba przyzwyczaić do tego, że z tygodnia na tydzień za tankowanie płacą coraz mniej. Spadek cen paliw odnotowaliśmy także w ostatnich dniach. Benzyna bezołowiowa 95 potaniała o 4 grosze, spadając do poziomu 5,31 PLN/litr. Tak mało za to paliwo ostatni raz płaciliśmy w październiku 2011 roku. Cena oleju napędowego spadła o grosz i średnio w Polsce litr diesla kosztuje 5,39 PLN. Siódmy tydzień z rzędu wzrosła cena LPG – po 2-groszowej podwyżce litr autogazu kosztuje średnio 2,64 PLN.
Obniżkowa seria nie będzie jednak trwać wiecznie i już nadchodzące dni mogą przynieść stabilizację cen paliw lub nawet pojedyncze próby ich podnoszenia. Prognoza e-petrol.pl przygotowana dla rynku detalicznego na najbliższy tydzień dla 95-oktanowej odmiany benzyny zakłada przedział cenowy 5,27-5,40 PLN/l. W przypadku oleju napędowego szacowany zakres cen to 5,34-5,45 PLN/l. Dalej drożeć może autogaz i za litr tego paliwa będziemy płacić 2,63-2,70.
Skąd globalne podwyżki cen ropy?
W piątek cena ropy lokuje się blisko 110 USD za baryłkę – do czego doprowadziło kilku czynników – tym samym surowiec znajduje się dziś na poziomie istotnie wyższym niż w końcówce poprzedniego tygodnia. Wtedy bowiem ceny oscylowały w rejonie 107 USD, a wcześniej nawet 105 USD. Trzeba w tym momencie przypomnieć przede wszystkim o wydarzeniach takich, jak wystąpienie szefa Fed, Bena Bernanke w USA. Wprawdzie jego deklaracje nie zrewolucjonizowały perspektywy, ale nie pozwoliły też zapomnieć, że QE będzie kiedyś musiało się zakończyć – i to zapewne niedługo.
Oprócz tego do wiadomości, które w końcówce trwającego tygodnia doprowadziły do podbicia cen ropy zaliczają się podejrzenia nieskutecznego finału rozmów Iranu ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcami w Genewie. Jeśli to rzeczywiście nie dałoby spodziewanego wstępnego porozumienia odnośnie powrotu Iranu do czołówki eksporterów naftowych – możemy nadal spodziewać się wysokich cen ropy, dodatkowo stymulowanych trwającym niepokojem.
Warto jeszcze przypomnieć o innych wydarzeniach, takich jak odczyt o wnioskach zasiłkowych w USA – okazał się on istotnie mniejszy, co także może stanowić cenne potwierdzenie poprawy sytuacji gospodarczej USA. Razem z poprzednimi czynnikami stanowi on uzupełnienie „podwyżkowej perspektywy” dla rynku naftowego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rekordowo tania benzyna