Na rynku występuje nadmiar ropy i produktów rafinacji, gdyż w lecie zapasy nie spadły zgodnie z oczekiwaniami. Niespodziewany ich wzrost wskazuje na to, że jeszcze nie nadeszło oczekiwane odbicie popytu - tak Peter Csaszar z KBC Securities komentuje czwartkowe spadki cen ropy w konsekwencji wzrostu amerykański zapasów.
- Zakładamy, że wysokie zapasy utrzymają się do zimy, a wtedy popyt na olej opałowy może przyczynić się do wzrostu ogólnego popytu. Spadek contango także sugeruje, że na rynku kontraktów terminowych jest mniej transakcji o dłuższym terminie hedgingu, co świadczy o tym, że gracze nadal zakładają większe prawdopodobieństwo spadku cen ropy wobec słabego popytu – uważa Peter Csaszar.
Według niego dopóki istnieją moce do magazynowania ropy, utrzymuje się równowaga pomiędzy problematycznym popytem i silnymi fundamentami w średnim terminie. - Jednak powstaje pytanie, czy wystarczające moce do magazynowania ropy utrzymają się do zimy – zastanawia się analityk.
Jego zdaniem w najbliższych miesiącach powyższe wątpliwości mogą przytrzymać cenę ropy poniżej 70 USD.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rekordowy poziom zapasów paliw utrzyma się do zimy