W miniony piątek notowania ropy naftowej znacząco wzrosły, ale w skali całego poprzedniego tygodnia sytuacja na tym rynku wydaje się dość stabilna. Cena "czarnego złota" utrzymuje się w pobliżu granicy 70 dolarów za baryłkę.
Jednak w ciągu całego poprzedniego tygodnia ropa w Nowym Jorku podrożała jedynie o 1,6 proc., a na giełdzie w Londynie nawet nieznacznie staniała, o 1,4 proc., z 69,57 do 68,57 dolarów za baryłkę.
Początek tego tygodnia przyniósł wprawdzie kolejne niewielkie zwyżki, ale większość analityków ankietowanych przez agencję Bloomberg spodziewa się, że w tym tygodniu ropa naftowa raczej będzie tanieć.
Powodem mają być systematycznie rosnące zapasy paliw w Stanach Zjednoczonych, świadczące o tym, że oczekiwany tegoroczny wzrost zapotrzebowania na paliwa nie jest tak znaczący jak się spodziewano.
Przypomnijmy, że zapasy średnich destylatów (w tym oleju napędowego) znajdują się obecnie na najwyższym poziomie od 1985 roku, a przeciętny popyt na paliwa w USA w ciągu ostatnich czterech tygodni był o 4,1 proc. niższy niż rok wcześniej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa nadal w okolicach 70 dolarów