Ceny ropy w Stanach Zjednoczonych znalazły się pod mocną presją po tym, gdy liczba odwiertów ropy z łupków wzrosła do najwyższego poziomu od 6 miesięcy.
Brent w dostawach na kwiecień giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 89 centów do 67,69 USD za baryłkę.
Dane firmy Baker Hughes wskazują, że w ubiegłym tygodniu w Stanach Zjednoczonych liczba nowych wiertni ropy z łupków wzrosła do najwyższego poziomu od 6 miesięcy. Liczba tych wiertni wynosi już 765 i jest najwyższa od 11 sierpnia 2017 r.
To może sygnalizować, że produkcja ropy za Oceanem jeszcze wzrośnie, a już teraz wynosi przeszło 10 mln baryłek dziennie - najwyżej od ponad 40 lat.
Czytaj także: Mocny złoty chroni nas przed podwyżkami cen paliw. Jak długo?
"Gdy mamy coraz więcej wiertni ropy w USA i wyższą produkcję surowca, to na rynkach jest niepokój" - ocenia Barnabas Gan, ekonomista Oversea-Chinese Banking Corp. w Singapurze.
"Zawsze, kiedy takie obawy się pojawiają ceny surowca idą w dół" - dodaje.
W piątek (2 lutego) ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała o 35 centów do 65,45 USD/b.
Od grudnia 2017 ceny ropy w USA są powyżej 60 dolarów za baryłkę.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa naftowa powinna tanieć, bo rośnie liczba odwiertów w USA