Zapasy ropy w USA mocno wzrosły - o ponad 7 mln baryłek, a to rodzi obawy na rynkach o nadpodaż tego surowca - podają maklerzy.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 65,27 USD za baryłkę, po spadku ceny o 0,90 proc.
Zapasy ropy w USA wzrosły w ub. tygodniu o 7,29 mln baryłek - podał w swoim niezależnym raporcie Amerykański Instytut Paliw (API). Analitycy spodziewali się zaś wzrostu zapasów o 1,45 mln baryłek.
"Po raz kolejny może być to powodem, że znów widzimy presję na rynkach" - mówi Michael McCarthy, główny strateg ds. rynku w CMC Markets, komentując dane API.
W środę oficjalne dane o zapasach paliw w USA poda Departament Energii (DoE). Jeśli w raporcie DoE potwierdzi się informacja API o tak mocnym wzroście zapasów byłby to najwyższy skok zapasów ropy od 6 tygodni.
DoE poda swoje wyliczenia o 16.30. Inwestorzy chcą tymczasem poznać dokładnie, co dalej z negocjacjami handlowymi USA-Chiny, bo ta kwestia może mieć wpływ na globalną gospodarkę, a także na popyt na surowce, w tym ropę naftową.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował, że prezydent Donald Trump jest gotowy zrezygnować z zawarcia umowy handlowej z Chinami, jeśli deal nie będzie "idealny".
"Rozmowy handlowe USA-Chiny są skomplikowanym procesem. Kompleksowa umowa może być osiągana przez kilka tygodni lub nawet miesięcy, a nie dni" - ocenia McCarthy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa naftowa. Rosną obawy o nadpodaż surowca