Głównym katalizatorem zmian na światowym rynku ropy jest nadprodukcja surowca. Ta jednak nie pojawiła się nagle. Jaka jest geneza obecnej sytuacji? Co nas teraz czeka?
Nowi na scenie
W maju 2001 roku prezydent USA George W. Bush stwierdził, że "ludzie muszą głośno i wyraźnie usłyszeć, że w Ameryce kończy nam się energia". Wydobycie ropy wciąż spadało, by w połowie 2006 r. wynieść ledwie nieco ponad 5 mln baryłek na dobę. USA importowały ponad 70 proc. zużywanej ropy naftowej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa pod presją